• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Rozkminy o życiu i snach

pstro

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Kategorie postów

  • Nowa Kategoria (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2021
  • Styczeń 2021
  • Październik 2016
  • Maj 2016
  • Marzec 2015
  • Styczeń 2015
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Marzec 2011
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007

Archiwum kwiecień 2008


leje-pada-niebo-się-wali-a-ja-nadal-monotematyczna...

 

ślicznie leje sie z nieba... narazie tylko 2 minuty ale ulice juz pływają... jak jeszcze tak potrwa to chyba zostanę dłużej w pracy... nie żebym z cukru była ale dziś jakoś szczególnie nie mam ochoty byc mokra!

porobiłam troche rzeczy i w międzyczasie  naczytałam sie o budowie domów! aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa jeju !!!!!!!!!!!!!!!! nic nie chce mówić to bezie koszmar!!!! chciąłam się więc podbudować i spytałam kumpeli która na chwilę wpadła ile wyniosła ja budowa chatki...

yyy :/ dom ładny jeszcze do konca nie zrobiony, ale mieszka zapłaciła.... 700tyś, a ja durna chciałm się w 100 wyrobić.. no ale u niej salon ma 60m kw więc może cos się da zronić skoro jej 1/4 domu to ma byc mój cały...

wybaczcie jestem taka monotematyczna, ale cholera bierze i sie muszę czymś zając i czymś zestresować

30 kwietnia 2008   Komentarze (1)

ciągle pada...kap...kap...kap...kap...

ostatnio mam jakieś ciężkie dni, na wszystkich sie złoszcze bez powodu, to zaczyna mnie męczyć i najgorsze że nie umiem sobie z tym poradzić.. bo to po prostu jest i tyle- coś mnie drażni  i koniec kropka

a jeszcze jak pomyślę o tym że jutro ma zjechać siostra z mężem i dzieckiem to nóż mi się otwiera... na nią szczególnie bo nie wiem jak ja te 2,5 tyg spędzę z nią pod jednym dachem

auto tez już "wybrane' tylko nie wiem kiedy się zdecydować na kupno.. poza tym dochodzi dom

luby chce kupić już jakiś gotowy- oszczędniej ja wiem

a ja bym chciała postawić tam gdzie już od dziecka wypatrzyłam, ale to koszta.. podłączenie wszystkiego i budowa.... łezki w oczach, a już dłużej nie mogę znieść tego że siedze na głowie u mamy

no i oczywiście pogoda w dalszym ciągu nie daje powodów do radości.. ostatnio nic mi tych powodów nie daje

jakie życie dorosłych jest przejebane!!!!!

30 kwietnia 2008   Komentarze (4)

i po zawodach

 

wróciłam ze szkolenia... jakieś tam media.. ale na co mi to przy pracy socjalnej to nie wiem ??? przyjechał jakiś gość z radia i nadawał... nawet fajnie i grunt że szybko się skończyło, teraz znów siedzę i sie męcze po weekendowej popijawce! pogoda też do d... a tak sie nastawiałam na rolki.. aj moze kiedy indziej, zaraz ide furki szukać!

29 kwietnia 2008   Komentarze (2)

ale piękny mamy dzień :))

 

ach jaki piękny dzień rzekłam ujrzawszy pozostawione przez was komentarze... mimo ze nastróm mam cięzki przez ostatnie 2 dni zasypiałam o 5 i 3 rano... bo z chrzesnym tyle siedzieliśmy... oczywiście przy kufelku... och jaka jua byłam odprężona... stres odszedł i momo że rano głowa bolała czułam się w końcu dobrze! problamy sie zaczęły gdy wróciliśmy z narzeczonym do domu... wstąpiliśmy na chwilę do niego a we mnie krew aż się wzburzyła.. nic się nie działo, ale ludzie, miejsce.. to wszystko tak zaczęło mnie drażnić, że znów złapałam facha.. "pokółciliśmy się", potem do mnie i takie zasypianie bez czułości... tak cholernie mnie wszystko wk... kiedy jestem w domu i nawet nie umiem tego pohamować! chcę swój kąt i koniec kropka! a przecież jeszcze minie zanim się cos znajdzie czy wybuduje.

ale za to jest i dobra wiadomość nastawiamy się na nowe auto i nie będzie to juz audi w kombi (karawan dla mnie , którego nie lubię), ale będzie... mazda! :)))) o Daj panie Boże :) zmiana wynikła w momencie kiedy mój luby przejechał się autkiem mojego chrzesnego. Poza tym "wujas" ma zajebiste myślenie o życiu związkach itd.. wydaje mi się że ze swoją panną jest najszczęśliwszy na świecie ! i krótko wracając do auta to powiedział że to ma byc radość z posiadania samochodu.. że wsystko trzeba robić dla siebie i kochanej osoby... aj ! ważne że luby chce fajna furkę  i nawet jak mazda nie wyjdzie to napewno nie będzie to kombi :)))))))

pozdrawiam ciepło

29 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

lepsze jedno piwo wręku niż...

chyba z godz siedziałam i czytałam jak postawic dom z drewna.... krysteee!!!!! skąd wziać tyle kasy, czasu i nerwów

boje sie tego wszystkiego co będzie.. nie wiem gdzie zyć gdzie prace mieć nic nie wiem !!!!

   teraz naprawdę zaczynam się bać ... jeszcze wczorja jak patrzyłam na pole na który chce postawic dom wszystko było takie proste a dziś??? jakieś takie burzowe chmury mam.. że sobie nie poradzę... że za bardzo marzę...

siły dajcie!!!

ale w sumie przecież nie jest źle jest działka, super zaradny facet szansa na kredyt i dobrego fachowca... to po co mi szukać jakiejść chatki niewiadomo gdzie

więc jak to mówią lepsze jedno piwo w ręku niz dwa w lodówce!

25 kwietnia 2008   Komentarze (4)

szukam cie-calaja

 

no i cie znaleść nie mogę tylko jakieś hasło...

nic to! chciałam podziękować za słowa "wsparcia"... w miami nie mieszkam ale do pracy mam 2 minuty wiec mogę sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa

jeszcze raz dzieki za kom.

25 kwietnia 2008   Komentarze (2)

o wczorajszym męczącym dniu

w końcu sprawdziłam rower-super daje się pedałować!

poza tym juz jest gorąco więc do pracy wyskoczyłamm tylko w bluzce ( ja wiem że do szkoły to się juz dawno chodzi bez kurtki ale ja mam juz swoje lata i jak mnie przewieje to łazić nie mogę, więc liczy sie ciepłe okrycie wierzchnie)

poza tym nie wygląda tak źle.. chybe kupimy nowe auto bo te co mamy powoli siada,ale jak ono miesięcznie kręci ok 2000 km a w wakacje to jeszcze więcej... no a mamy je rok wiec z naszych obliczeń wynika że przez ten czas przejechało ponad 300 tyś km.. dokładnie nie wiemy bo licznik stanął

no i trzeba szukać jakiejś audicy (juz z myślą o domku, więc w kombi- dla mnie to karawany, ale....bez komentarza, i z hakiem..a ! i koniecznie disel !) to tyle o aucie...

 

wczoraj byłam u babci ogrodek robić, co prawda wydziabałam zielsko i trawę posiałam i trochę kwiatków,ale i tak to mi trochę czasu zajęło

miałam jeszcze przy różach zrobić cud miód ale babcia nie mogła się doczekać i sama zrobiła.. wbrew moim prośbom i mojej wizji piękna!

dziś chyba też pojadę musze ogród przekopać i posadzić co tam jej zostało jakieś buraki czy coś!

25 kwietnia 2008   Komentarze (1)

uśmiech losu?????

 

 to nie modlitwa, ni wiersz... to moje serce, które za tobą płacze!

daj mnie Panie Boże takiej siły i nadziei

 jakiej tylko można chcieć od zycia

popełniam błędy...

nie zawsze naprawiam je

ale z Twoja pomocą pokonam wszystko

nie karzesz mnie... ja wiem,

to tylko moje gorsze dni...

są po to aby mogły pojawić się te dobre

nie oczekuje cudów,

choc to co mi zsyłasz inaczej nazwać nie mogę

nie zdałam... lecz dałeś mi szanse na cd stażu

nie zdałam znów lecz dałeś mi szanse na prace!

wytrzymam wszystko

i tylko proszę nie gniewaj sie gdy jestem zła!

24 kwietnia 2008   Komentarze (3)

fatalnie

 

niestety piąta próba zakończona niepowodzeniem... jak zwykle moja wina! widać nie umiem inaczej... stresuje się i koniec moje myślenie wyłącza się w najważniejszych momentach...

czasem tak bardzo siebie nienawidzę... !!! jeszcze moje zachowanie, złość, frustracja przelewa się na narzeczonego, ktory moich "cieżkich' dni ma serdecznie dość!

 już w d.. mam swoje przepraszam!

     wkurzam się na wszystko i wszystkich tylko co z tego że mam tego świadomość jak nie umiem tego zmnienić.. jak się zawezmę to może i kilka dni jest pięknie, ale potem znów coś nerwa rusza i nie mam jak się wyładować... poprzednie metody były skuteczne ale ryzykowne wiec teraz nie mogę ich stosować... chcą mi juz kupić worek żebym tylko sie na nich nie wyzywała.

     a mnie po prostu wk.. moja bezsilność.. to że nie mogę zdać, nie mam pracy, domu itd.... wierze że się zmnieni

24 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

znów...

źle się czuje... nadchodzi stres...przez te 3 godz to mi się nazbiera... musze wziąć proszki...może dziś będzie ten dzień

            już nie mam siły

                                   wszystko mam pod gardłem

                                                      a jeszcze tyle czasu...

                                                                         żebym chociaż przed 18 wszystko załawtiła

23 kwietnia 2008   Komentarze (1)

jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee...

 

szefowa wzięła mnie na dywanik !!!!!

jeeeeeeee  przdłuży mi staż za którym wczoraj tak tęskniłam

jeszcze tylko czekać czy i w urzedzie wyrażą zgodę... ważne że małymi kroczkami idę do przodu.

czuję się jak koteczek k...

23 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

dylematy mojego dnia wczorajszego

 

wczoraj przekonałam się że moje życie nie będzie łatwe! kuźwa !! będzie chujowe!!

było do kupienia mieszkanie 3 pokoje garaż 5arów ziemi... od wejścia było piękne! korytarz w drewnie tak jak podłogi w całym domu... nie było dywanów więc całe błyszczały.. pokoje ciepłe, łazienka w płytkach- wchodzisz i mieszkasz... żadnych remontów no ale gość chciał już a na już kasy nie mieliśmy! no i zapomniałam dodać kosztowało 38tyś nie 380 tylko 38 fakt że nie w mieście ale mi to i tak bardziej odpowiadało choć marze cały czas o normalnym domie z placem itd...

ale problem jaki zobaczyłam nie tkwił w kasie... mieszkaniu... lecz w rodzinie. Teraz wiem że jak przyjdzie się nam kupować dom to bedziemy musieli wziąć ze sobą moją teściową i szwagra (jeszcze się uczy) bo nie mogą zostać tam gdzie mieszkają. Babka (teściowa mojej teściowej) nie daje im zyc odgraża się, wszystko przepisała na swoją córkę (która ma już swoj dom dzieci gospodarkę itp) nie ma dnia spokoju! wciąż krzyczy że juz długo tu nie pomieszka że ją wyrzuci!!! ps. mąż siedzi w pierdlu za znęcanie się no i są po rozwodzie.

Nie mam do nich żadnych ale.. ale chodzio to że jeśli kupimy jeden domu i żeby zostawić to dla nich i kupić sobie nowy  no to .. hmy... nie będzie kasy!!! kurcze takie życie w kropce!

nie wiem od czego to zależy.. od Boga.. szczęścia .. egoizmu...

i dlaczego człowiek stawiany jest przed takimi dylematami

 

23 kwietnia 2008   Komentarze (2)

nm

 

coraz bardziej mi niedobrze.. za dużo kwasu mi się wydziela i mam swoja małą nerwicę żeby tylko jutro wytrzymać.. zerwałabym się do domu bo moje dwie mamay i narzeczony daja w gaz a ja wk... siedze tu!

22 kwietnia 2008   Komentarze (1)

krótkahistorianatematmojegozłegonastroju...

WPL - Krzyk

k.... nie pomogło :(((

 

nie wiem czy w najbliższym czasie cos mi się poprawi... słucham heya jest jakis taki pozytywny, ale mnie to wszystko  jebie.. sama siedze w pracy, reszta na szkoleniu.. zapycham się ciastkami, które jeszcze gdzieś tam pokazały mi swoje istnienie! może dziś przejde sie do babci po rower (5km) bo pierdolne w domu... czuję się taka wyrzuta.. ach...  pogoda nawet nawet ale mnie to już nie interesuje.. niedobrze mi! chyba przez ten stres... sama się napędzam! luby powiedział że jak będe się tak prawkiem przejmowała to więcej nie będe zdawać bo nie chce żebym w szpitalu wylądowała...

no to się nie stresuje już.. prawkiem.. teraz stresuję sie pracą bo na tym zadupiu g... znajdę

22 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

chujowegonastrojuciągdalszy

  Nic sie nie zmieniło, a nawet jest gorzej...doszedł kolejny problem (dla mnie) UP nie ma miejsca dla mnie i w maju muszę sie pożegnać ze stażem.. chyba że się cos zmieni na co się niestety nie zanosi. W dodatku dziś wepchnęłam mame żeby jechała z moim narzeczonym do miasta zamiast autobusem, ale oczywiście guzdrała się a do tego musieli się wracać bo czegoś zapomniała (nie dodałam że on się śpieszył do lekarza zawieść swoja mamę) więcej się nie wpierdalam juz więcej.. bo chce dobrze a wychodzi chuj wie jak!!

     Co do prawka troche jest mi lepiej bo sniło mi się dziś że nie zdałam a dla mnie to dobry znak czekałam ne ten sen ponad pół roku.. jeśli się nie sprawdzi -załamię się!!!!

                                                    Poza tym chodzę jak wypluta.. znajomi o mnie zapomnieli, no chyba że ja się odezwę wtedy pamiętają! zresztą juz i tak to nie jest to samo. Myslisz że przesadzam?? moja naj naj psiapsióła ostatnio mi odp. na sms jak były święta (zyczenia) wcześniej jak przyjechała do domu przypadkiem spotkałyśmy się pod sklepem (3,5 min. rozmowa) teraz mam tylko koleżanki z pracy ale i to mi sie już urywa.. i będe sama! chuj im wszystkim w dupę! każdy gdzieś wyjeżża ..coś robi.. uczy się pracuje... a ja znów będę musiała coś sobie znaleść! i zacząć w końcu realnie myślec o kupnie domu!

Jezu! jak mi się ryczeć chce nad tym swoim posranym życiem! Przeciez nie moge siedziec u matki na głowie, do chłopaka też nie pójde bo nie ma jak zostaje tylko zacisnąć zęby i zrobic ten kurewski porządek!!

 

22 kwietnia 2008   Komentarze (2)

ba.............................

 

normalnie nie mogę.. nawet kulki mi nie wychodzą! ! !

jestem w tragicznej formie a jak będę myślęc tak dalej to całkiem padnę :((

http://www.gry.jeja.pl/47,pryskajace-banki.html

18 kwietnia 2008   Komentarze (1)

ło............................................

Kim jestem ?

 

tak sie czuje.. korzenie w ziemi i kompletny bezruch...

nie umiem sie juz nastroic na plus... tyle kasy... tyle nerwów... tyle czasu...

a powod tak prozaiczny-prawko!

no niestety przez nie pożegnałam się ze studiami i aparatem, roweru pewnie tez bym nie miała gdyby nie luby...

(mam tyle swoich co niektorzy kieszonkowego u rodziców)

czasem jest mi tak przykro bo się staram .. kuźwa naprawdę

i wszystko jak krew w piach... tyle kasy! ja pier... na dojazdy na kolejne lekcje(i tak niepotrzebne, ale...) na egz.

wysiadam ! a to tylko głupi kawałek plastiku ! ! ! !

jebie mnie to!

18 kwietnia 2008   Komentarze (4)

ża.........................

 

 

 i ja też moge mieć doła... właśnie dziś? i tak będzie się ciągnęło do środy, a po środzie będzie jeszcze gorzej...

 

ogłaszam dziś moją żałobę

do odwołania

18 kwietnia 2008   Komentarze (1)

początki dnia

 

          pogoda pod psem i taki sam nastrój.. trochę mnie mdli po kawie chyba będę musiał się przerzucic na zieloną herbatkę tylko że jak przychodzę do pracy to kawa już stygnie.. więc.. hmmm może zacząć  wcześniej przychodzić.. ale niby i tak jestem przed czasem .. no nic herbatę wypije do obiadu

          poza tym zczęłam czytać książkę "kroniki anielskie"- ta której tyle szukałam- nie mam jeszcze zdania choć połowę juz zjadłam... spodziewałam się chyba więcej akcji i .. nie wiem czego.. choć motyw z Lotem  i Leninem był ok.

idę podliczać rok, bo się nie wyrobię do końca pracy

trzymcie się

       

18 kwietnia 2008   Komentarze (1)

doda...czytaj dalej

 

przypomniałam sobie wczorajszą historię , która mój luby mi opowiedział

jest kierowcą.. miał wywóz do (nieistotne) i tam spotkał kumpla, który jeździ dostawczym (firma lodziarska koral-znana ze słynnej reklamy a dodą)

 no i nieszczęśnik jechał w trase ale dopiero w warszawie zobaczył (jak rozładowywał towar) napis na wozie DODA ZRÓB MI LODA...

mówił że sie trochę zdenerwował

ale nie ma tego złego...choć kierowcom czas umilił :))

17 kwietnia 2008   Komentarze (4)

brakuje mi tu kogoś

przeglądałam komentarze i delikatna nostalgia mnie  ogarneła... juz od dawien dawna brakuje mi tu broku! pamięta go ktoś??

 zawsze miał czas żeby przeczytać... napisać... i dziś prócz garstki osób nie ma po co tu siedzieć... gdy zaczynałam (a dawno to nie było) wszystko tu było inne, ale widać zmiany są nieodłączną częścią zycia

dziękuję że jesteś ( wiesz że piszę do ciebie Perskie oko )

 

 

17 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

zwykły-dzień-z-karetką-pogotowia

 

niewyspana jestem ... nie nie ! to nie żadne upojne noce tylko wyjaz po brata do pociągu o północy no i dupa nie spanie

wracając do domu widziałm karetkę i psy-po mieścinie się bujały.. jak sie dziś okazało jakis młodzik wezwał ich bo niby widzał poważny wypadek.. trzech prawie nieżywych...

w końcu wyszło że nic nie znaleźli a akcja kosztuje 7 tyś. i oczywiscie ktos za to beknie.

dobrze że u mnie spokojnie, nic się nie szykuje, nic się nie dzieje i w takim stanie mogłabym trwać do późnej starości...

narzeczony mój jak zawsze jest słodki i kochany, z mamą się nie kłóce, siostre w końcu ustawiłam u babci ogród zasiałam

więc spokój i cisza na pełnej lini. pozdrawiam

17 kwietnia 2008   Komentarze (1)

.........furka............................................

 no i mam moją zajefajną brykę.. kolor kurewska czerwień aluski nietypowe bo czrne, kocie światła, fotel czarny-prawie jak skóra, na markach się nie znam ale to chyba jakiś japoniec..

no kurczę i taki pojemny bagażnik

skręcaliśmy go 3 godziny do 22:00 no i wkońcu mam swój wymarzony rower ! ! !

pełnia mojego szczęścia nie zna granic

16 kwietnia 2008   Komentarze (2)

a kogo...

 

              juz nic nie bedę robic jestem po prostu zmęczona, chmury znów na niebie, ale ciepło jest więc sie na nie nie gniewam. właśnie uświadomiłam sobie, że jak znów obleję to nie będę miała kasy na następny egz. bo rower kupiłam...

               z drugiej strony cieszę się ze go mam jakaś.. byle jaka ale zawsze.. radość z życia.

 

i tak sobie myślę że to naprawdę duzy wydatek takie prawko. kiedyś myslałam ,ze nigdy nie nazabieram (bo od rodziny nie miałm co liczyc na kase) potem w końcu jest udało się zrobić kurs.. wyjeździc godziny i zapisac się na egz. ale się nie udało jeden raz drugi.... testy przapadły i jeszcze raz.. dokupić godziny bo inaczej nie zapiszą.... i k... po co żeby te "niemcy" ( okraślenie na egzaminatorów przez innych zdających) mogli się k.. dorobić!

               wk..się bo nie dośc że kasa leci to jeszcze czas.. już rok sie męczę i naprawde nie jeżdże az tak źle żebym nie mogła zdać...

oj moze taki dzień mam że mi sie żalić chce. zresztą kto to czyta.. a mi i tak lżej

czasem chciałoby zniknąć

16 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

oj chyba zaraz...

oj chyba zaraz pierdolne... jestem juz zmęczona pracą, ale jeszcze trochę i bede odpoczywać.

Chyba dziś mój luby przywiezie mi rower.. co prawda bedzie trzeba skręcić /oczywiście on to zrobi/ i nic innego nie pozostanie mi jak cieszyć sie urokami wiosny mknąc poprzez pola łaki i lasy...

jednak nie wiem czy skończę dziś robotę wszystko mnie boli i juz nic mi się nie chce.. moze za duzo wolnego miałam

pozdrawiam wszystkich

15 kwietnia 2008   Komentarze (1)

po burzy słonko i znowu burza...

 

tragiczny był dzień nie zdałam ! :(( było mi cholernie przykro, bo aż tak źle nie jeżdżę, ale widać to nie mój czas. W sumie to i tak mało osób zdało za cały dzień .. może z 5...

bardzo dużo wyklinali na egz. rozumiem ci co zaczynają, ale jak oblać tych co jeżdżą 10 lat ???

nawet kupić się nie da (znajomy dał tysiaka) gość go oblał

inny jest mechanikiem samochodowym 20 lat i nie zdał bo niby jakiegoś światła nie pokazał czy coś...

ale tyle w tym wszystkim dobrego, że nie wiem jakim cudem, ale nie czekałam 2 miechy jak zawsze tylko tydz. i znów stres

kuźwa mój organizm nie trawi takich sytuacji postarzałam się juz o jakieś 10 lat.

jednyne co dopisuje idealnie to pogoda i mój niezawodny narzeczony, ktory wytrzymał mój wczorajszy zły humor i mnie poprzytulał jak trzeba ;))

15 kwietnia 2008   Komentarze (2)

z koperta zawsze wychodzi lepiej

 

spadam chyba sobie.. nic się nie dzieje.. no może trochę na burzę idzie..

troche pojeżdże, gość jak zawsze powie że za wolno z krzyżówek i za szybko na prostej.. no i co z tego.. przecież nie umiem jeździć, ale co jest u niego fajnego ,ze jeżdżąc z nim za każdym razem uczę się czegoś nowego, w sensie mojej własnej techniki jazdy.

pozdro wszystkim

Nauka Jazdy 

11 kwietnia 2008   Komentarze (1)

bardzo udany dzień

 

Piękny wczoraj był dzień. Z lubym wyszliśmy na spacer.. trochę nam zeszło, ale to był chyba najlepiej spędzony dzień od bardzo dawna.

Kupiliśmy cały worek fistaszków i ziarka słonecznikowe a do tego po żuberku. Poszliśmy na kalwarię, siedzieliśmy i oglądaliśmy turystów, sporo rozmawialiśmy.. o dawnych czasach i to cud jedynie że przez tyle lat się nie poznaliśmy ( wspólni znajomi, wspólne miejsca imprez tylko niezgranie czasu). Zaczęłam jakieś wywody walić, aż w końcu on do mnie

-Mówisz jak jakiś dres, który jeszcze w pierdol nie dostał...

-(ja gapię się jak głupia na niego)

-on- są więksi od ciebie.

chwila ciszy i oboje w śmiech.. to był naprawde udany dzień.. i numerek nam wyszedł

No a potem jeszcze koło pólnocy 50km do miasta żeby brata odebrać z autobusu. Punkty pierwsza spać...

 

O k... ale niechcący mu zajebałam sznurkiem od koszuli nocnej w oko.. a miałam być taka sexy no i wtedy już poszłam spać zła na siebie ze go krzywdzę

rano oczywiście mi dowalił jaki to ze mnie zawodowiec...

kocham go jest taki wesoły.

11 kwietnia 2008   Komentarze (1)

przeprowadzka?niekoniecznie

 

chyba zacznę się zastanawiać (jak część z was) czy nie zmienić strony...

chyba robi się tu za ciasną , a napewno zbyt "brudno"

ps. szkoda mi troche tego miejsca

otwieracz dziecko

10 kwietnia 2008   Komentarze (3)

krytyka się nie boi

 

zastanawia mnie to dlaczego niektórzy tak nie lubia krytyki.. piszą tu jakieś teksty i czekaja na słowa uznania i podziwu... bzdura !!

to tak nie działa.. skoro się pisze jakieś swoje przemyślenia , komentarze, nowinki itd... pozwala się na publikowanie komentarzy  do nich to powinno się liczyc z tym ze każdy może miec swoje zdanie i je wyrazić ( blog publiczny) a jesli chcesz pisać dla siebie to zastrzeż !

skrytykowałam kilka rzeczy u innych które mnie obraziły, dotknęły na które miałam inne zdanie i... dziś nie ma zadnego z moich komentarzy.

Czy to tak kogoś urazi,ze napisze że ta osoba uraziła mnie ????

"prawdziwa sztuka krytyk się nie boi"- widać niektórzy piszą chłam ! ! !

10 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

siedzenie na pupie

 

Może w końcu zacznie się wiosna... słoneczko, lekkie chmurki i ja.. w pracy nie na powietrzu :/

Chyba jeżdże juz lepiej ale najgorsze jest to,ze to czy zdasz czy nie zależy w 90% od szczęścia a nie od ciebie.

Czasami chciałabym aby coś się zmieniło.. nie chodzi o egz. tak po prostu w życiu. Żeby jakiś dom był jakaś fajna praca, jakieś dzieci do kochania i ja.

   Moja przyszła mama zdecydowała się na operacje.. wszyscy mowią że dobrze, ale każdy się martwi.. bo to na kręgosłup...

ej życie.. dziś mam jakiś nostalgiczny dzień... pojeździłabym gdzieś coś porobiła fajnego, ale niestety muszę siedzieć na d..pupie

10 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

każdy ma jakiś swój mały strach... mój...

 

 Chyba mnie to przerasta... niby chcę się z tym oswoic ale jest to dla mnie za trudne.. nie wiem jak mam sobie z tym poradzić. Mam pozbawić dwójkę ludzi istnienia tylko dlatego, ze się boję?????

Nie jestem w ciąży ale sama myśl mnie przeraża.. ja wiem codziennie setki matek rodzi... o bolu się zapomina....ja wszystko wiem i rozumiem ale mój organizm źle to przyjmuje.

Zaczełam czytać o porodzie.. tak dokładnie.. wszystko pokolei. Mam łzy w oczach boję się tego!!!!

Właśnie dziś kocham moją mamę najbardziej na świecie ! ! ! ! !

Noworodek przed odpępnieniem (przecięciem pępowiny)

08 kwietnia 2008   Komentarze (3)

lepiej już .....

napisałam że go kocham... odpisał że dzis będzie...

może nie jest do konca ze mnie taki potwor.

ps. "pamiętnik" to takie nawiązanie do miłości... życze własnie takiej każdemu

08 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

rozumienie tematu

 

Już wczoraj zrozumiałam co ze mna nie tak ale wolałabym o tym nie myśleć

To chyba normalne.. przyzwyczaiłam się że on jest.. jest zawsze.. codziennie... i dzień kiedy wybiera coś innego nie mnie jest bolący. Wczoraj  kiedy byłam sama, chodziła po "wiosce" zrozumiałam ze mi barkuje znajomych, wypadów do baru, imprez.. ale ja juuz nie mam znajomych, wszyscy się porozjeżdżalali, a z niektórych zrezygnowałam na rzecz Jego. Nie wiem czy faktycznie chce mieć już dom i rodzinę czy może lepiej jeszcze poszaleć..? ?

Ale ja nie lubie szaleć.. lubię tak sporadycznie bez niego z kumpelami.. ale nie mam z kim...

Przyzwyczajenie to trudna sztuka. Łatwo się człowiek uczy ale każda inna sytuacja staje się problemem.

No cóż.. przyzwyczajeie

08 kwietnia 2008   Komentarze (1)

kryzysowa narzeczona

 

wcale nie jestem dobra :((

   Wczoraj moj chłop zostawił tel. w domu i nie miałam z nim kontaktu, a jako że ma urlop to myśałam że będzie wcześniej.. przeliczyłam się! poszedł z kumplem na piwo i chyba dobrze dał w gaz bo po powrocie napisał jednego esa i tyle. Wściekłam się jak diabli.. w końcu była piękna pogoda na spacer.. mogliśmy wszystko,a on nie przyjechał.

    Nastąpił kryzys. Wziełam rolki od siostry i zaczęłam jeżdzić do wieczora.. przypomniał mi się ex i wszystko co złe... nie wiem co jest ze mną.. dziś znów mi się śnił.. ciągle walcze z tym.. chce go zobaczyc ale wiem że nie mogę i tak w kółko mnie to męczy w nocy.

Dziś czuję się już lepiej... kryzys minął.. on od 6 wypisuje słodkie smsy a ja udaję że się na niego złoszczę choć bardzo chcę żeby był...

 cdn-podsumowanie

08 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

zapomniałam dodać

 

oj tak.. zapomniałam dodać że u mnie pogoda do d...., ale samopoczucie powyżej normy...

a jeszcze mój miły ma tyg urlop to spodziewam się na niego nie czekać do nocy :)

pozdrówki

07 kwietnia 2008   Komentarze (1)

juz przyszły

 

zapomniałam się pochwalić że juz przyszły ksiązki :) zaskoczyli mnie bo spodziewałam się ich na piątek. Co prawda stówka poszła się jeb.. ale zrobiłam prezent mamie ( na emeryturke odchodzi książka "nauczyciel") moze ironia bo moja matula taki ma właśnie zawód, ale to tak żeby pamiętała..

dla młodszej 2 książki jedna jakas tam o babce później pownikam(jak przeczytam) a druga o kosmitach bo lubi..

no i dla chłopca jakiś kodeks prawny

i dla mnie "kroniki anielskie" których szukanie zajęło mi 2 dni i ogród ziół..

to tyle spadam bo jakos dziś nudno na tym pinie..

07 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

przed śmiercia i po...

 

        

 

co prawda nie myślę o śmierci ale chciałabym aby mój pomnik był podobny do tych zamieszczonych powyżej..

nie wiem ale jakiś większy urok.. i duszę one mają..

07 kwietnia 2008   Komentarze (1)

Jak nie ...

     Dla szwagra miałam ściągnąć jakieś info na temat lotów kosmicznych do referatu no i ściągnęłam kilka tekstów, ale oczywiście do opracowania, "bo po co kilka razy to samo ma być, niech wybierze co lepsze i tyle"- pomyślałam. Ale że myślenie w tym przypadku okazało się moja nienajlepszą stroną to wynik tego szybko wyszedł. Nie pomyślałam ,że jemu nie zachce się przepisać a co dopiero czytać.. No nic myślałam inaczej.

     Chciałam trochę żeby ożywić nasze stosunki to między kilka prac wetknęłam tekst (dla rozluźnienia) " jakie pozycje seksualne są możliwe w kosmosie".

     On mało tego, ze nie przeczytał to oddał prace z takim właśśnie tektem.

     Niby mówił, że 5 dostał, ale jak go spytałam czy czytał(on, ze nie) to ja- O Boże!! i powiedzałam mu, co tam było, wtedy on- matka!! nie zdałem w tym roku !!!

ale zobaczymy co to będzie,

PRZESTROGA DLA WSZYSTKICH...

1. CZYTAJCIE DOKŁADNIE

2. NIE IDŹCIE NA ŁATWIZNĘ

3. NIE LICZCIE NA TO, ZE KOGOŚ DOBRZE ZNACIE

07 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

!!!!!!!!!!!!!baje???????????

 

Moj luby zaskakuje mnie.. zaczyna sam mi czytać.. ostatnio znaleźliśmy super bajkę "madejowe łoże"- polecam bardzo ładna, a ludzie katuja się jakims czerwonym kapturkiem, gdzie jakieś gwałty, porwania, morderstwa.

Albo królewna snieżka.. no czort jeden wie jak ona z tymi krasnokludkami żyła??? ja się przekonuje do wersji rammsteina z piosenki sonne complete

oj ze o innych bajkach typu jaś i małgosia, nie wspomnę...

07 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

ciekawe czy ciekawe?

 

tak sobie pomyślałam że ciekawie byłoby nazwać blog "jamochłon"

    

właściwie nie wiem co jest w tym takiego fajnego, ale bardzo ładnie brzmi i przy częstszym powtarzaniu wydaje się zupełnie obcym słowem

kiedyś tak miałam ze słowem "kubek"

 

 

04 kwietnia 2008   Komentarze (6)

już nie ma proooooooooooooooooosze poczytaj...

 

 

No no nie wiem czy to wiosna idzie ale jest ok. obudziły mnie dziś ptaszenta i lekko "zaćmione" słonko.. widziałam jak chciało się przebic przez te chmury... teraz resztkami sił świeci.. ha ha ale śmiszne tylko to napisałam i jeb mi po oczach.. może wcale nie jest takie słabe jak myślę.

 

     No dobra ale nie o słonku chciałam tylko dwa zdania o lubym. Chyba mnie kocha bo jak wcześniejk chciałam żeby mi czytał to awantura wychodziła, a teraz po kupieniu książki z bajkami mówię tylko "proszę' i on juz rozkłada łóżko, kładzie się na poduszkę ja przytulam się do niego i czyta mi bajki. Co prawde troche przeżywa ilość stron ale stara się to robić cicho zebym nie była zła.

fajny jest i kocha mnie... super

04 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

jak to później z tym jest . . . . .

Czy po ślubie mając +40 lat jeszcze się chce??????

Zastanawiałam się dziś nad tym gdy usłyszałam rozmowę dwóch gośći (w sumie monolog,ale...)

- No moja to taka zimna się zrobiła, a mi się tak chce... A "Rysiek" jeszcze przynosi do roboty jakies gazety z gołymi babami i ja patrzeć juz nawet nie mogę... zasłaniam je czapką ale te cycki spodniej i tak wychodzą......

i tak sobie myslę czy i mnie to czeka?? czy wogóle po urodzeniu dziecka to się jeszcze czegoś chce??? i czy wogóle będę robic to do starości??? a inni robią ???

może głupi temat ale jakoś trudno mi to sobie wyobrażać bo teraz nasze ciała są jędrne i swieże i może ktoś się na to skusi, ale na obwisłe... i pomarszczone....

ciekawe???

03 kwietnia 2008   Komentarze (2)

o męsko-kobiecych sprawach

 

Pogoda ani drgnie.. chmury i chmury no i tak tragicznie smutno. Wczoraj gość przyniósł jakieś gazety więć wziełam jaką dla facetów zeby zobaczyć czego tam ich uczą i w sumie z kilkoma sprawami się zgodziłam np. to że 90% kobiet uważa że to jak facet prowadzi samochód ma duże znaczenie. Bo jeśli jest to jazda agresywna to są duże szanse że taki sam będziie w stosunku do kobiety.... mój facet że nie ! oczywiście że NIE ! ze z tym się nie zgodzi !!!!

 

A ja swoje. Było jeszcze coś o zwracaniu uwagi na dłonie zęby czy buty.... i niech mi jakas powie ze żadna z tych rzeczy nie ma znaczenia.. Napewno choć na jedną się zwraca uwagę.. ja zwracam na wszystko. Więc uznałam że obok tych półnagich babek to coś tam można było poczytać ps. to nie był ckm czy jakiś świerszczyk coś typu logo

03 kwietnia 2008   Dodaj komentarz

brak pomysłu na tytuł tej noty

 

Ciężko mi dziś pogoda mnie nie wspiera a tyle mam pracy. Ciągle myślę o tym co tu zrobić żeby było lepiej. Plecy mi kawałkami się odrywają.. taki ból czuję przez te siedzenie przy biurku. Ostatnio tak sobie nawet myśle że chciałabym w kwiaciarni pracować.. nie weim czy byłoby mi lepiej ale napewno byłoby sympatyczniej.

Kurcze i juz kwiecień, patrze na ten nieszczęsny kalendarz i nic a nic mnie nie cieszy.. za szybko mija ten czas...

02 kwietnia 2008   Komentarze (1)

i pojechałam..........

 

Wyszła nawet ok ta jazda biorąc pod uwagę że trzy miechy kółka w ręku nie miałam. Kazał mi zatrzymać się na jednokierunkowej.. to zaparkowałam po lewe- spytał Dlaczego właśnie tak

a ja że wszystkie tak stoją

on- o boze -głowa w dół- może być i tak ale chodziło o znak jak wjeżdżałaś

ja- aha ! i pojechaliśmy

 

Potem mój chłop spytał go jak jeżdżę a instruktor powiedział że na poziomie ( cokolwiek to znaczyło) więc może jest jakaś szansa ze zdam... strasznie dużo u nas osób oblewają.. robi się gorzej niz w warszawie

Się zobaczy co to wyjdzie. Teraz znów robi sie straszna pogoda chmury są bardzo nisko wydaje sie jakby miały zaraz na głowę spaść!!!

 

 

02 kwietnia 2008   Komentarze (4)
Blogi