• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Rozkminy o życiu i snach

pstro

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Kategorie postów

  • Nowa Kategoria (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2021
  • Styczeń 2021
  • Październik 2016
  • Maj 2016
  • Marzec 2015
  • Styczeń 2015
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Marzec 2011
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007

Archiwum wrzesień 2013


chujowo

nie chce k**** nie chce i już 

Daniel znów zarządził znów babcia się zamartwia znów poczuwam sie w obowiązku do zrobienia czegoś... i chuj zrobiłam wszystko co najgorsze, nie chce być ta pieprzoną matką chce inną rolę zyciowa to nie jest moja brocha czyjeś życie załatwianie wszystkiego i martwienie sie o wszystko i wszystkich 

łatwo powiedzieć olej, łatwo powiedzedz wrzuc na luz wszystko tak łatwo, tylko ja siedze na miejscu i to ja musze wszystko znosić

 nawet nie mam jak zająć sie swoim życiem/ chciałam pomóc bratu... dupa jeszcze zjeba wrrryryryrywya[ow kmihfr] MAM OCHOTĘ KRZYCZEĆ, wyrzyć się na kimś, nie wiem sobie chyba, jestem wściekła

i moj epostanowienie wrzuć na luz i jebnij to wszystko może jakbym przestała starać się pomogać ludziom których kocham byłabym szczęśliwsza

wWA)

25 września 2013   Dodaj komentarz

weekend

już sie kończy... skończył, bo aniołek pojechał. w ten weekned bielilśmy sufit dla babci, @ małował swój pokój. Było ok, babcia byla na wycieczce, chyba jej się podobało.... ogłonie myslę że jest spokojniejsza w ten sposób, że kiedyś wszystko ją drażniło, teraz jakoś tak spokojniej przechodzi do niektórych rzeczy... nawet dobrze nam się gada. czy coś jeszcze...  chyba nic

tęsknie za moim ukochanym, jest ok między nami, czasmi mam odchyły, nie chcę być taką baba... taką typową co stęka i kwęka, a czasami to na prawdę zachowuję sie jak nie wiem... trudno mi  z tym wszystkim. ale jest dobrze. kocham go miłością spokojną i szczerą, nic złego  się nie dzieje, nie czepiam się go... w sensie, nie ma rzeczy, ktore by mi przeszkadzały, a z tym jest mi na prawde dobrze :D

22 września 2013   Dodaj komentarz

do Natalki z przyszłości

Witaj, dziś 20.09.2013 r. 

Skończył się Twój koszmar i możesz spokojnie planować, a nawet realizować przyszłość. Jesteś z dobrym facetem-Krystianem, mam nadzieję, że ta Natalka z przyszłości jest już z nim po slubie i macie jedno dziecko z przymiarką na drugie. Bardzo chciałaś mieć dom, nieduży drewniany, ostatnio w grę wchodziło przeniesienie domu starego i jego remont, oczywiście na działce w Okczynie. Jelśi Ci się to udało to muszę pogratulować, bo postawienie domu miałaś mieć już w 2012r. Wiem, dom to tylko jakaś rzecz... ale dla Ciebie to bezpieczna przystań. Miejsce w którym chciałaś wychowywać dzieci, stażeć się u boku jednego faceta, mieć swoją pracownię i... żyć jakoś tak bezproblemowo. Chciałabym aby Twoim mężem był Krystian, jeśli to nie on, to nie iwem jakim cudem znalazłaś kogoś lepszego, choć bardziej podejrzewam, że coś spieprzyłaś i jestes sama. O Boże! Mam nadzieję że go nie zdradziłaś! Jeśli zrobiłaś to - jesteś dla mnie nikim. To nie jest facet, którego można tak potraktować, to nie... wiesz kto- zresztą Krystiana kochasz i mimo już tylu miesięcy na pawdę się dogadujecie.  Jest ciężko, ale nikt nie powiedział, że nie warto :) bardzo warto. Co do pracy to jeśli dalej w gopsie pracujesz, z tymi samymi ludźmi i w tym samym klimacie to super, jełi nie to mam nadzieję że jesetś za granicą.  
Chciałabym też żebyś rozwijała się plastycznie, choć wiesz... jeśli masz dom, kochającą rodzinę, żadnych problemów ze zdrowiem i starcza ci do pierwszego- to jest dobrze i nie narzekaj że powinnaś być dalej, żyć lepiej miec więcej. Miej u boku ukochanych ludzi na których możesz liczyć... to jest twoje szczęście. Mam nadziejż że nie pobiegłaś za kasą, nie odpierdoliło ci i że jesteś szczęśliwa... W sumie zależało ci nie na karierze tylko rodzinie- obyś była szczęśliwa

20 września 2013   Dodaj komentarz

...

Ogólnie lubię zwierzęta... zwierzęta! To ponoć świadczy o chcarakterze człowieka, a  ja chyba mam podły. 
MIły mój ma sukę owczarka niem. duży pies, w miarę grzeczny i posłuszny, ma swoje lata, ale raczej do końca jeszcze kawałek. 
Wiem jak po tylu latach traktuje się takego zwierzaka, przestaje nim być. Pamięta się te chwile, kiedy był zawsze, bezwarunkowo, nie pytał, nie rządał tłumaczeń, kochał tak bardzo,że w jednej chwili zapominał ruganie za pogryzione buty czy zjedzone mięso. Ja wyobrażałam sobie posiadania psa tylko w przypadku posiadania podwórka, dla mnie pies w domu mógł być jak gość max kilka dni. Początkowo było ok, bo były to weekendy czasem dłużej, ale zawsze potem wiedziałam, że pojedzie i sobie wsyzstko ładnie posprzątam. Dziś jest trudniej. Ciągle powtarzam sobie, że jeśli chcę go widywać, muszę się z tym pogodzić,  z tym że ma psa i trafił mi się pakiet. 

10 września 2013   Dodaj komentarz

powroty czasami są dobre

Nie sądziłąm, że jeszcze tu trafię. 
Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu... i ludzie inni i ja już nie ta sama. 

Podziękowania dla ekipy blogów, którzy pomogli mi go odzyskać... dziwnie się czuję czytając teksty umieszczane prawie 5 lat temu... 
Zmieniło się wszystko oprócz pracy. Nie ma ptyśka- nareszcie
madzia... też jakby zniknął
od 10 miesięcy jest... aniołeczek
Przeszłam wszystko... i żyję. "Przyjaciółka" pomogła mi pozbyć się ptysia- delikatnie mówiąc- dzięki Bogu... W pracy po niewielkich zmianach w końcu czuję się na miejscu. Domu nie mam, męza też nie, ale miałam bar ;) było fajnie i powoli życie zaczyna być takie jakiego się człowiek w czasie burzy nie spodziewa... w końcu słonko, spokój miłość... Czasami nie wierzę. Nie wiem czy aniołek okarze się aniołkiem, ale bardzo tego pragnę... W sumie miłość od pierwszego... Ta w którą nie wierzyłam, aj... Dobrze tu wrócić. 

04 września 2013   Dodaj komentarz
Blogi