• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Rozkminy o życiu i snach

pstro

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 01 02

Kategorie postów

  • Nowa Kategoria (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2021
  • Styczeń 2021
  • Październik 2016
  • Maj 2016
  • Marzec 2015
  • Styczeń 2015
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Marzec 2011
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007

Archiwum luty 2008


weekend ! ? ! ?

 

ach ten angielski jakby nie można było mówić koniectygodnia albo chociaż pisać łikend..

oj tracimy my swoja polskość, a jeszcze ta unia...

mama ciągle opowiada jak to jest w niemczech... ze to taka kultura... nam to daleko.. bla bla bla...

a ja nie chce tej kultury

chcę kręcic śróby nożem nie śrubokrętem

 wkładać żarówki na półkę z talerzami a nie z młotkami

zatykać wino korkiem po otwarciu.....

itd....

itp....

Jest mi dobrze tak jak jest i denerwuje mnie to, ze nagle ktoś zwraca mi uwagę,

ŻE TAK SIĘ NIE ROBI

 

29 lutego 2008   Dodaj komentarz

a jednak urodziła

 

Jednak urodziła wczoraj na wieczór ponoć szybko poszło po dobranocce odeszły wody i pjechała do szpitala a przed 21:00 miała juz sliczną córę. Oj fajnie cały urząd się cieszy i każdy mówi "mamy córkę" !!!!! świetne uczucie.

Ja i tak się boję, ale dziękuję za słowa wsparcia i otuchy może szybciej sie przekonam do ciąży.

No a poza tym to śliczne słonko siweci i juz prawie wakacje he he

 

 

29 lutego 2008   Komentarze (3)

poród

 

 

kumpela z pracy a także ze szkoły dziś miał prawie rodzić ale jeszcze trzyma.

ależ ja się boję porodu... jeszcze w ciąży nie jestem ale na samą myśl słabo mi

ten ból da się jakoś wytrzymać ??????????

28 lutego 2008   Komentarze (3)

cdn kupna d.

 

 

No szukam szukam ale przez internet nic się nie znajdzie bo przeciez ceny to dla idiotów sa i nie uwierzę, że  za ruderę rozwalającą się na jakimś zadupiu płaci się ponad 50 tyś..... kogo oni chcą oszukać???

Zajomy dom z bali... ludzie z BALI!!! ps. moje marzenie, kupił za... i tu niespodzianka 6 tyś... i co można prawda :) ale trzeba się najeździć a ja nie mam czasu.. mój narzeczony tylko śmiga i szuka a mi zostaje ten nieszczęsny net.

Moje rozważania na temat kupna domu przerażają mnie, ale tak bardzo się napaliłam że nie chcę się wycofywać.

Nie ma nikt jakiejs chatki do sprzedania albo dobrej strony na necie zeby poszukać.. takiej na którą wchodzą wróżki albo jakieś elfy albo jeszcze cos tam fajnego....

kończę... rozlewam się

 

28 lutego 2008   Komentarze (2)

szybko

 

 

szukam bardzo dobrych pomysłów na pozbycie sie szkodników z domu. Najlepiej żeby to było na podstawie prawnej...

Ale jestem wk.... taki jeden pasożyt będzie chodził wolno i jeszcze zycie zatrówał w sposób niezgodny z prawem, ale to nic prokuratura uzna, ze jest to czyn bez znamion czynu zabronionego.. k..!!!! policja dała nakaz... ona go łamie to jaki to jest czyn..

och k... gdyby wstrzymali prawo na jedną chwilę ta pi... by już nie żyła.

Grzesze.. jak Bóg miły grzeszę całym sercem w tej chwili, ale dlaczego człowiek nie może normalnie żyć... czemu prawo czepia się pstra, a nie robi nic z tym całym gównem co zatrowa życie....

JEstem w rozsypce.... najgorsze, że to nie u mnie... i nic nie umiem wymyśleć... nawet adwokat mówi żeby czekać... ale jak długo można???????????

 

28 lutego 2008   Dodaj komentarz

###@@@####

 

 

 

i cóż... każdy ma wszystko gdzieś... mnie w sumie też nic nie obchodzi oprocz moich marzeń i w końcu czuje ze są na wyciągnięcie ręki

są tak realne że az się dziwię

już nie ma kucyków, miłości z księżyca, podróy za jeden uśmiech i przyjaciół wiernych i oddanych jak w serialach...

w końcu marzę... i nie męczę się z tego powodu

 

 

27 lutego 2008   Dodaj komentarz

$$$$$$(%)

 

no i pada deszczyk kap kap kap...

dobrze, ze jest ciepło:)

no a pozatym w papierach siedzę, nawet na krześle nie mogę sie pokręcic bo mnie mdli po kawie.. oj zjadłabym już coś, ale jeszcze dziewczyn ze sklepu nie ma.

 

 

 

 

 

 

wytrzymam! grunt to silna wola. Przetrwaja najsilniejsi !!!

27 lutego 2008   Dodaj komentarz

$$%%^

 

 zaraz do domu zmykam ah jak przyjemnie :)

potem jeszcze szybko pocwiczyć, wziąć prysznic zjeść i czekać na narzeczonego!

ha kurczę juz całe cztery dni jestem pania narzeczoną....

 Ja pierniczę, ale ten świat jest zajebisty

26 lutego 2008   Dodaj komentarz

#@#@#@#@#@

 

Zapowiada się ładny dzień, chmury już schodzą z nieba i będzie niemal jak na wakacje :) jupi !!

Wcoraj z bólem zaczęłam...i skończyłam serię na brzuch, po ostatnich myslałam, że umre 2 dni mnie mięśnie bolały, a dziś niespodzianka czuję się jak młody bóg.. no może jak boginka ale jest super. Teraz czekam tylko na rozliczenie pitu i tą kase jaką łaskawie co roku daje nam państwo przeznaczę na kupno roweru. Narazie i tak nie mam na co zbierać, choć w sumie to mogłabym na studia, ale... co ma być... no właśnie. Chaty też jeszcze nie znalazłam, ale nie sądzę zebym miała jej nie znaleść. Będzie dobrze, nawet bardzo dobrze.

26 lutego 2008   Komentarze (2)

kolejną osobe zbrała kostucha

zm. sekretarz.. to chyba 8 osoba w gminie w ciągu 2 m-c.... nie chce sie pisać,

ten rok jest bardzo zły

25 lutego 2008   Dodaj komentarz

yyyy

 

 

juz od tego siedzenia plecy bolą, ale prawie kończę :))) uf uf niedługo będzie.

a no i jeszcze się rozpadało, ale to nic mam czapkę i dwa kroki do domu, ale i tak nie ma co się cieszyć bo jeszcze godzina, choć mówią że ostatnia godzina najszybciej mija ( w pracy którą się lubi), mam to szczęście, że ją lubię :)))

25 lutego 2008   Dodaj komentarz

mój wymarzony....

No i wyszło słonko, a u mnie pracy a pracy. W pt zrobiłam 1 dzień cw na brzuch minęły 2 dni a ja nadal mam potworne zakwasy, ale to ic dziś znów zaczynam... za bardzo mnie kusi widok mojego kuszącego ciałka w bikini.

Meczy mnie już ta stagnacja.. od rana siedzę i szukam domu do kupienia.. nic ciekawego jeszcze nie znalazłam i albo cena nie taka albo za daleko...

Bardzo chcę mieć swój kąt. Nie wiem czy ktoś wie jak wielkie może być uczucie posiadania domu... czasem to coś więcej niż miłość... nawet nie umiem tego opisać po prostu chcę mieć to swoje miejsce.

 

 

 

 

Życzę sobie cudownego domu z prześlicznym ogrodem :)

i wszystkim tego o czym marzą !!!

25 lutego 2008   Komentarze (2)

***** ####***

 

 

Zaręczyłam się!!

tak dziwnie to było... ale jednak miło...

Stanął w drzwiach z bukiete róż pytam z jakiej okazji i że są śliczne... wtedy on wyciągną mały pakuneczek i spytał czy zostanę jego żoną....a ja ..... Boże! ale naprawde.. i przytuliłam go... nie popłakałam sie ani nic po prostu byłam zaskoczona po dłuzszej chwili on- to jak wyjdziesz za mnie??? :)  ??   NO I JA OCZYWIŚCIE ZE TAK potem było wino i szampan. Jestem taka szczęsćliwa mając go przy sobie.

Pierścionek jest cudny.. taki skromny z małym świecącym brylancikiem.

Więc od dziś jestem pani narzeczona.

Ślub nie wiem kiedy muszę się najpierw nacieszyć  tym stanem przed...

 

25 lutego 2008   Komentarze (2)

po pracy

 

Spadam do domu. jeden bol ... strasznie kłóje mnie w klatce piersiowej. Boże ostatnio tak wsztstko mi ciężko idzie...

Rozsadza od środka.

Cheć spać i chyba tak dziś zrobię.

NAwet ćwiczyć nie mam jak , ale może  od poniedziałku zacznę.

a moze nie.. ale nastawienie przynajmniej jest

22 lutego 2008   Dodaj komentarz

skarpetki

 

Praca i praca.. tyle biegania, nie wiem czy do końca przyszłego tyg się wyrobię, ale szczerze to tylko ja wiem ze tak naprawdę to się opierdalam, no cóz trzeba sobie radzić.

A pogoda o matko bosko bierz i prześpij to. Wiatr, mżawka i chmury tak szare jak skarpetki nieprane w wizirze.. Hajzer miałby spory problem... he he

22 lutego 2008   Dodaj komentarz

bóg jest zajety każdy o tym wie

 

to nie będzie notka o Bogu po prostu makowiecki w radiu leci i ze nie wiedziałam co wpisac w tytuł to wpisałam to co usłyszałam.

Właściwie czakam juz do końca pracy to jakieś 20 minut...

jak wrócę to czeka mnie ostre sprzątanie po brejdaku.. bo on cwiczy ta swoja "muzykę" i bij zabij kabli więcej tam jak czego.. przeklęte gitary elektryczne

21 lutego 2008   Dodaj komentarz

nie wiem jak

mam pisać odwołanie do KRUSu.. nie wiem jak????

czy zawsze te urzędowe sprawy musza być tak pogmatwane???

i niech nikt nie mówi, ze to proste.. bo może i jest proste ale ci jeb.. urzędnicy nic sobie z tego nie robia i jeszcze tylko sie na ciebie wydrą..

dwa dni temu zaszłam do skarbówki i powiedział że nie wiem jak coś tam wypełnic.. to mi powiedział że jak nie wiem to mój problem.. a ch.. mu w d.. jakby nie mógł mi pomóc ..

21 lutego 2008   Dodaj komentarz

przemeblowanie

 

 

mama kupiła wersalkę  czy kanape jakąś i dziś powinni ja przywieść w domu już wczoraj ostro sprzątaliśmy rozwaliliśmy stara kanapę uf działo się poszła w mak.... rozbieraliśmy ją śrubokrętem, młotkiem i dłutem bo skubana twarda sztuka była

Potem ją na śmietnik i przenoszenie narożnika z pokoju do pokoju.

Ale ale nic za darmo.. praca się opłaciła bo mój chłopak przywiózł ze sobą wino Kagor- bardzo polecam kto nie próbował.. wyśmienite wino robione według receptury cerkiewno klasztornej.. mmmmmmmm miód dla podniebienia.. duchowni wiedzą co dobre.

No a potem zepsuliśmy smak piwem...

I coż dzis kolejny dzień trochę pochmurny ale obiecałam sobie że od dzis robie 4 tygodniową jazdę na brzuszek... zawezmę się i będę miała płaski...

co prawda nie jest jakiś duzy ale musi być jak dla mnie idealny.

 Trzymaj kciuki żebym wytrwała.

 

21 lutego 2008   Dodaj komentarz

bardzo fajne coś dla pań

 

 

Polecam fajną stronę głównie dla pań. Są tam porady kosmetyczne, ćwiczenia, diety, nawet sposoby na kaca.

 

 

 

 

 

 

http://wdziek.info/

 

 

20 lutego 2008   Komentarze (1)

lejdis

 

 

-jesteś cudowna...

- cudowna to jest woda z Lichenia..!!!

Film świetny bardzo polecam kto nie był.

Wczoraj z pracy zrobilismy wypad do kina na dwa auta, a potem na piwko... jeszcze dziś ostre wrażenia po filmie. to był świetny pomysł.. ścieśnia ludzi a i rozstresować dobrze potrafi.

W szczegóły nie będę się wdawać, ale film lejdis polecam gorąco.

 

20 lutego 2008   Komentarze (1)

upierdliwa

 

Moja siora oczywiście. Wcześniej mnie mailem zjebała, że powinnam na studia iść i żebym przyjechała do niej SAMA. Nic nie odp. Odzew był dziś. Znów napisała że powinnam na te studia iść, gdzie sory bardzo póki co mam wyższe wykształcwenie i że do niej mogę sama przyjechać... przyciez to tylko mój chłopak nie muszę go wszędzie ze sobą ciągać, gdzie ona bez swojego dupy nie ruszy. Ale mniejsze o to.. ona go po prostu nie trawi, ale dla mnie jest najlepszym jakiego miałam.

Szkoda mi kurwa czasu na tą sukę.

Przykro mi że tak o niej piszę ale innych k... widzi tylko siebi jakoś nie!

nie chce mi się jej odpisywać bo to szkoda słów, nic do niej nie dociera, mama mówiła, babcia, jej mąż...

ona kurwa nienormalne jest.

 

 

20 lutego 2008   Dodaj komentarz

wolny dzień

 

 

Dziś nie ma pracy wzięłam wolne żeby w końcu na prawko się zapisać... już mi wszystko zwisa oprócz piersi są jędrne i świeże jak zawsze, ale co to kogo.

Chmurzy się troszkę i tak jakoś dziwnie.

po południu z pracy robimy wypad na kino.. jakaś komedia może laydis czy jakoś tak. Ponoć dobry film. Ale zobaczym co grają. Oj w kinie tak dawno nie byłam chyba z rok.. nigdy nie ma czasu, ale pomyślałam, że jak sobie będę odmawiała przyjemności to co mi zostanie........

19 lutego 2008   Dodaj komentarz

poparzona

 

 

Byłam w aptece.. kupiłam maść na oparzenia.

Wczoraj miałam niefart i oparzyłam się parą z czajnika. Dziewczyny mówią, że to dość okropnie wygląda jak na parę.

Ledwo wczoraj zasnęłam... straszny ból.

18 lutego 2008   Dodaj komentarz

zakupy... podejście drugie nieudane

 

 

ech miały być zakupy...

miało byc tak pięknie

a dziś znów zamkniętę...

i cały plan do dupy.

 

 

nie maiało byc wierszem ale co to za roznica jak los sprzeniewierzył się mi.. jutro będzie wolne, ale juto biorę wolne...

hmy... może mojego chłopca namówię na małe co nieco...

och jak on nie lubi ze mna do sklepów chodzić...

jutro pójdzie... kocha mnie..

a ja mu za to masaż zrobię i może coś jeszcze..

18 lutego 2008   Dodaj komentarz

zima... podejście drugie

 

 

No i napadało.. wierzyc mi się nie chce a była taka ładna wiosna. Dziś już samochód na bramie cmentarnej się skasował no i oczywiście dopiero teraz zaczęłi myśleć o postawieniu jakiegoś znaku ograniczenia itp. a mówią, że kiedyś nie było tego zakrętu tylko prosto droga. Ponoć niemcy pozmieniali więc jest prawdopodobieństwo że teraz jeździmy po trupach... ale tyle lat to kto ma pojęcie co tam wczśniej było..???

No coż mimo wszystko wypadki się zdarzają.. ludzie umierają... u nas znów 2 dni temu zmarł gość.. weterynarz a przecież w tamtym tyg. był pogrzeb. To juz7 w przeciągu 2-3 miesięcy, gdzie pogrzeby u nas były raz, dwa razy na rok. A zapowiada się następny.....

Śmierć w tym roku ma zajebiste "sianokosy'.

 

18 lutego 2008   Komentarze (1)

po zakupach

 

W sumie to nic nie wyszło z tych zakupów bo zamknęłi hurtownię. więć 30km poszło się jebać... trochę nagnały chmury więc nie napawa mnie to jakimś wielkim optymizmem, ale za to poprawiłam sobie humorek kupując tablicę korkową za 22,90.

 Jeszcze godzina i pójdę na dom apotem walne się na wyro i tradycyjnie moda na sukces, sok marchwiowy i czekanie na lubego w międzyczasie kilka skoków na skakance i z 5-10 minut ćwiczeń na kręgosłup i znów sok z marchwi... może dziś zapodam jakąś książkę?????? tak się rozleniwi.łam przez tą pracę, że wysiadam...

chce do szkoły średniej albo chociaż podstawowej...... 

15 lutego 2008   Komentarze (1)

w pracy ciekawie jest

 

 

dzis z nudow bo innego wytłumaczenia nie znajdę robiłyśmy z kumpelą pudełka.. to na znaczki to na długopisy.. jakieś przyborniki itp. wszystko z kartonów po papierze do xero. teraz idziemy coś zjeść a potem wypad po ciuszki..

Śliczna pogoda.. słoneczko i chłodny wiaterek.. malinka

15 lutego 2008   Komentarze (1)

drugi przysiad

 

 

drugi przysiad czyli ponowne zasiądnięcie do stołu... u nas w pracy jest to 14-15 godz. nie ma tak zawsze ale jak juz się zdaży to koniec

NAjadłyśmy się do bólu pól godz. bez ruchu... ale cudownie. na zasiad zachciało nam się mleka dżemu, pasztetu i ogórków kiszonych.

I weź babo schudnij

błogo mi

14 lutego 2008   Komentarze (1)

mało nas mało nas...

 

 

W sumie to dziś chyba najwięcej osób wpisało swoje byc i nie być na blogu. Chyba nikt nie powie że to przez walentynki...???? :)))

ja juz się uspokoiłam, zjadłam barszcz i z dziewczynami skoczyłysmy na małe zakupy plus do tego dwie rundki po "mieście" na fajkę, zeby kierowniczka niczego nie widziała.

a tak poza tym liczę ilość uchwytów w szafkach długopisy ukaładam i takie tam liczenie przejeżdżających samochdów.. jakoś tak z nudow człowiek głupieje.

Chcę już do domu, umyć się, zjeść i czekać na moje słońce.. stęskniłam się.

14 lutego 2008   Dodaj komentarz

dzień trwa dziś bardzo długo

Awatar

 

 Zdjęcie
coś miłego dla wszystkich..
kurczę dziś mam tak wyjątkowo dobry dzień
aż się dziwię
nawet ludzie są milsi niż zwykle
14 lutego 2008   Komentarze (1)

walentynki u koleżanki

Dzis w robocie koleżanka opowiadała jak jej dzieci dziś zrobiły niespodziankę jej i jej mężowi

natalka ma 8 lat postanowiła kupić walentynki i wręczyć je rodzicom i bratu. Kacper ma 4 lata i robił za małego kupidyna. Rano gdy wszyscy powoli wstawali natalka wysłała kacpra do mamy mówiąc.

"Złuż dla mamy życzenia z okazji dnia św. Walentego"

No i mały idzie, staje przed mamą i mówi

"Wszystkiego najlepszego z okazji dnia mamy"

tak samo do taty....

A chodzi mi o to, ze przez takie sytuacje uświadamiem sobie że to świeto nie jest tylko dla zakochanych par, ale dla wszystkich....

to najlepsza okazja żeby powiedzieć mamie, bratu, babci... że się ich kocha.

I nawet jak ktoś jeszcze nie ma swojej drugiej połówki to nie znaczy że jest sam i że to święto jest beznadziejne.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Miłości dla wszystkich, choć ten jeden raz w roku

14 lutego 2008   Komentarze (2)

czekoladki, serduszka i misie

 

Dziś walentynki, napewno nikt o tym nie zapomniał, bo krzyczą o tym wszystkie radia itp.

U mnie w pracy tez już sią zaczęły, dostalismy czekoladki od wójta, kieropwniczki i dwie z pań z ktorymi pracuję też przyniosły cos słodkiego. a teraz przyszła moja babcia i kupiła mi taką seksi bluzeczke... będę miała co założyc dziś na wieczór.. choć myślę że dłużej będzie na wieszaku niz na mnie... moje słonko woli mnie bez okryć wierzchnich ;)

No i cóż.... wszystkiego słodkiego z okazji walentynek.

14 lutego 2008   Komentarze (1)

spowiedź laski

 

 Przychodzi laska do spowiedzi

- Ojcze zgrzeszyłam. Przespałam się z księdzem z sąsiedniej parafii

-Dziecko drogie tu jest parafia twoja i tu jest twój ksiądz...

daje do myślenia, przynajmniej mi

13 lutego 2008   Komentarze (1)

wryyyyyyyyyyyyyyyyyy

 

 

Wczoraj znów skakałam teraz chodzić nie moge tak mnie łydki bolą no a poza tym chyba zaczyna się naprawiać moje zycie łóżkowe.. w końcu! bo nawet mi brak "tego" przeszkadzał.

    Ale ja w sumie nie o tym.

Wstałam i było dobrze, zaszłam do roboty wypiłam zieloną herbatę

Pogoda się zrobiła fatalna żeby nie napisać chujowa, chmury wiszą tak nisko że już czuję jak w nich zbiera się śnieg(ponoć meteorolodzy tak zapowiadają). No i oczywiście weszłąm na pocztę aby sprawdzić czy aby kto miły nic nie napisał... no i napisał/a moja siostra, ale się wkurwiłam bo delikatniej tego nie opisze

Pyta taka niby to zaciekawiona czy się na magisterkę nie wybieram, bo powinnam i może do niej bym przyjechała SAMA pogadać i przy Tośce pomóc..Wycie 

Ocipieć można...

A teraz napiszę czego to tak mnie wzburzyło

1. magisterka.... ona sama przerwała studia i póki co mam wyższe wykształcenie od niej więc niech na swoją dupę spojrzy

2.SAMA..... nietrawi mojego chłopaka, on zresztą jej też ale się mu nie dziwie bo był na każde jej zawołanie... sklepy, nie sklepy... a potem ona się ch.. wie za co wkurzyła... za długo pisać

3. pomóc... dziecko niczemu nie winne, ale gdy ja potrzebowałam jej pomocy to miała mnie gdzieś, a ja zawsze przyjeżdżałam jak o coś poprosiła....

Mam ją gdzieś, nic jej nie odpisałam i pewnie długo nie odpiszę... zreszta jak dostaję od niej maile to zawsze wiem że czegoś chce....

pizda nie siostra

dobrze, że reszta rodziny jest wporządku... przynajmniej narazie

13 lutego 2008   Komentarze (2)

hmy..

 

      Weszłam na wrzutę, obejrzałam kilka filmików i zaczęłam się zastanawiać co robią te dziewczyny i czy takie rzeczy aż tak działają na facetów?

nie żebym była jakas aseksualna, ale... no nie powiem mnie tez to rusza, te ciała, ruchy... ale nie mogłabym wstawić swojej dupy po to żeby... nie wiem... dowartościować sie?????

Z drugiej strony może i to jest dla nich jakiś "zysk" psychiczny fizyczny finansowy... nie wiem, ale niech chciałabym żeby za kilka, kilkanaście lat widziały to moje dzieci, rozina itd.... ble

12 lutego 2008   Komentarze (2)

skakanka

 

 

    Wczoraj zrobiłam co do mnie należało... zaczęłam skakać na skakance. Ha! było intensywnie przez 5 minut potem moje płuca powiedziały-dość! i wróciłam do domu. Ale nie jestem, na siebie zła bo na początek i tak nie mam co się forsować ... samo przyjdzie. no i trochę na kręgosłup zrobiłam ćwiczeń bo ostatnio coś mnie boli.

    Pogoda jest super.. małe zachmurzenia lekkie szczypanie w nosek i ten rześki powiew wiaterku.

oj czuje się ta wiosne.

12 lutego 2008   Komentarze (1)

posypało się...

 

 

    trochę dobrych ludzi... chcę coś napisać czymś się podzielić, ale nie ma z kim.

No coż napiszę,że jest fajniutko, bo pogoda ledwo ledwo ale sie trzyma.

W pracy nic nie robie raz tylko skoczyłam na pocztę i tyle.

Jakoś ostatnio nie mam z kim pogadać moja psiapsiółka rzadko pisze, a i starzy znajomi zapomnieli że oddycham więc tak sobie siedzę zdana na łaskę i niełaskę pan życia i śmierci.

 

11 lutego 2008   Komentarze (1)

nowy piękny dzień

   

 

   Dziś zaświeciło słońce... piękne, jasne a do tego błękitne niebo...- samopoczucie mam bardzo dobre, a to dlatego, że wczoraj w końcu mogłam się kochać. Nie wiem jak to wyszło, ale cieszy mnie to juz myslałam, że jakąś lesbijką jestem.

      To będzie piękny dzień, a nawet tydzień bo w końcu walentynki. Niby oklepane święto, ludzie psioczą na nie ale jak przychodzi co do czego to świętują pełną parą.

      Zrobiłabym cos pożytecznego dla ludzkości... tylko co?

wiem dziś się w pracy nie będę wychylać i włazic pod nogi... choc tyle zrobię...

 

11 lutego 2008   Komentarze (1)

cdn

 

Chce cos jeszcze napisać

Kiedyś jak byłam zbuntowana i widziałam tylko kolor czarny myślałam o śmierci, że nikt by nie płakał, albo zastanawiałabym się kto by przyszedł. Myśli samobóójcze były częściej niż myśli o przyszłości, domu, rodzinie.

Dziś ... tak wiele się zmienia.... pomyślałam o swoim chłopaku, kocha mnie tak bardzo, że nie umiem sobie wyobrazić jak bardzo by cierpiał, jak płakał (choć nigdy nie płacze) i czy warto będzie mu potem życ?? A co z mamą, babcią, rodzeństwem???

Jak można się po takim czyms pozbierać...

Dla mnie samobójcy to tchurze... egoiści i zadufani w sobie niezrównoważneni ludzie.

Dlaczego ludzie muszą przechodzić taki okrez w życiu, że myślą o śmierci......

08 lutego 2008   Komentarze (1)

krótka nota o umieraniu

Ale mi się nic nie chce, pogoda do zajeb... jeszcze dziś byłam na wizycie u kierowniczki w domu_ zmarł jej teść. Strasznie wyglądają ludzie martwi... to był mój pierwszy raz, już nigdy nie pójdę, chyba, że będę zmuszona.

Zastanawiałam się o czym myślą ci wszyscy ludzie...

ja myślałam o tym że nie chciałabym umrzeć, bo nie zniosłabym płaczu bliskich po mnie i nie chciałam aby ktoś ukochany odszedł, bo pewnie świat by mi się zawalił i nie umiałabym żyć.

Co właściwi myślą ludzie, gdy ktoś umiera...

-o jaka szkoda miał dopiero 60 lat...

-na każdego z nas przyjdzie pora....

-dobrze, ze zmarł spokojnie, a nie męczył się w szpitalu....

U mnie na tym terenie jest bardzo dużo w tym roku zgonów, teraz padają pijaczki po których nikt nie płacze i nikomu nie jest tak bardzo szkoda... średnio umiera ktoś co 2 tyg. i tak się juz ciągnie 2-3 miesiące.

08 lutego 2008   Komentarze (3)

przypomniałam sobie

 

       Czasami mamy kiepsku humor, a wystarczy przypomniec sobiecos wesołego. Ja mam taki jeden wyraz , który mnie rozbraja.

Kiedyś chciałam dogadac chłopakowi (mojemu) zrobił jakąs literowkę i miałam mu powiedzieć że jest analfabetą, a wyszło że jest alfabetą, co prawda twierdziłam,  ze powiedziałam dobrze, a on źle usłyszał, ale jego śmiech był tak głośny, ze nie dało sie mu wytłumaczyć. Mało tego powiedział to mojemu brat, mamie itd... nie byłam zła ani przez chwilę. Wszyscy zabili mnie smiechem.

           A wczoraj wydarzyło sie coś jeszcze śmieszniejszego. Mojego chłopaka brat miał jechać złożyć zeznania na babkę. Był przygotowany do wszystkiego, liczył na to, że jej dowalą... Mój chłopak, powiedział mu jeszcze przed wejściem, że zapytają go czy chce zeznawać bo ma prawo odmówić.

No i wszedł. Oczywiście pierwsze pytanie "Ma Pan prawo odmowic zeznań, zgadza się pan?"

No i on powiedział TAK! Ze składania zeznań wyszło nic.

       Wyprosili go z sali, a jego matka ( moja przyszła teściowa) nawyzywała go od debili, powiedział, ze ich pies jest 10 razy mądrzejszy niż on itd....

        Usmiałam się jak mi to opowiedział. A najlepsze jest to, że i tacy ludzie są potrzebni społeczeństwu.

 

 

 

07 lutego 2008   Dodaj komentarz

coś optymistycznego

 

 

W końcu!!!

No nareszcie dostalam płyte na ktorą tyle czekałam. Będzie super prezent na walentynki. KA się ucieszy,

powie, ze nie trzeba było, ze pewnie dużo kosztowała...

A ja, że oj co ty...

on ile?

Ja nieważne

On ale to za drogie

Ja zmień temat, kochasz mnie

on, pewnie, że kocham jesteś najcudowniejszym świerszczem świerszcącym na świecie moja ty kluseczko

ja, tylko nie kluseczko

on, kluseczko kluseczko...

no i bierze mnie, całuje, rzuca na łóżko i...

ja mówię przestań zaraz Ania wejdzie...

wchodzi Ania i siadamy jak gdyby nigdy nic i oglądamy tv pijąc piwko lub winko... zależy

 Jak dla mnie fajna wizja walentynek. Choć znająć go moze coś wymyśleć jakąś restałrację czy coś...nie dam się. Chcę spędzić ten czas z nim bez pompy.

To przecież zwykły dzień z tym wyjątkiem, że akurat tego dnia nie wypada się kłócić.

07 lutego 2008   Dodaj komentarz

pogrzeb

 

Dziś moze troche przemyśleń... takich niedługich.

Zmarł teść mojej kierowniczki, szukamy ładnego, dużego wieńca i w tym momencie przypominają mi sie słowa piosenki "najpiękniejsze kwiaty człowiek dostaje na swoim pogrzebie..."

No i coż prawda najprawdziwsza. czasem przez całe życie nie dostaniesz tylu kwiatów co tego jednego dnia... tylko na co ci wtedy one. Za życia to chociaż sprawiają radość i dają take przyjemne uczucie.

Na pogrzeb nie pójdę, bo nie chodze na takie "imprezy" raz tylko byłam w 8 kl kiedy to zmarła nauczycielka... musiałam bo bylam w sztandarze... nie mogłam znieć widoku płaczących wnuków i tego wszystkiego...prawie zemdlałam...

Może tylko jutro pójdę na panachidę

 

07 lutego 2008   Dodaj komentarz

kolejny dzień

 

No coż czuję się jako tako bo pogoda nie napawa optymizmem. Po długich rozmyślaniach (jakieś 3,5 sekundy) doszłam do wniosku, że trzeba się uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć.Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Rodzice(w większości) wykładają kasę, o nic sie nie martwisz. Za nauke dostajesz mnóstwo dobrej zabawy, masz znajomych, często chodzisz na piwko... Bo jak zaczynasz pracować to juz jest pod górkę. Jesteś zmęczony, nie masz czasu i sił się bawić, piwo nie smakuje wolnością i szałem tylko chwilą oddechu, no i musisz zbierać na dom, samochód itd... itd.... itd...

Ja już wstąpiłam na tą drogę w której końca nie widać.

Ale co tam myśl o domku też jest świetna.

06 lutego 2008   Komentarze (2)

tra la la la

 

Już mam miodzio humor, nie myslę o tym co było rano. Przypomniałam sobie, że mój chłopak dostał podwyżkę i zmniejszyli mu godziny pracy. Kocham go i cieszę się że idzie mu dobrze jeszcze tylko mi zostało znaleść jakąś dobra pracę, ale póki co mam staż i też jest ok.

     Wczoraj napaliłam się na skakanie na skakance, ale nie mogłam jej znaleść, może od młodszej pożyczę rolki. Nastawiłam się tez na kupienie roweru w przyszłym tyg. ale nie żadnych góraków (bo plecy bola) tylko normalna niemiecka damka.

Ja cię kręcę!!! ale ten świat fajny, no bo czy nie fajny?? no pewnie że super fajny! jakbym to powiedziała zajebisty..!!

Cały mój swiat i moja przyszłość zaczynaja się układać w jedną wielką szczęśliwą całość, nie ma już rozłamanch kawałków, które trzeba składać do kupy.

Powoli zaczynam wiedzieć co to jest życie i co najważniejsze podoba mi się to.

05 lutego 2008   Komentarze (1)

czuję się tak pusto, bez smaku i wyrazu.......

 

       Niby co mam pisać... smutkiem jestem i to nie z powodu złej sytuacji w domu, czy jakiejś nieszczęśliwej miłości. Kto by pomyślał, że będę użalać się nad sobą dlatego że jestem skromna, pracowita i cicha... tak cicha że nawet ludzie nie słyszą jak coś mówię...

        Kurczę to boli, chcę aby i na mój widok się cieszyli jak wchodzę, czekali... chcieli bym była...

        A chodzi o to, że na staż (po raz kolejny) przyjdzie w tym tyg. moja koleżanka z podstawówki, niby nic strasznego, ale ona jest śmiała, odważna, powie co myśli. Oni tu na nią czekali, a na mnie niekt nie czeka....

         Kiedyś czułam się kimś jak nałożyłam glany. To był fenomen nawet na studiach. Gdy byłam ubrana w adidasy itp. nikt mnie nie widział, a wystarczyło, że do takiego samego stroju naciągnęłam glany i nawet te osoby, które nigdy nie mówiły mi cześć pierwsze zaczynały mówić udając, że się znamy x lat.

Jebane fenomeny!

Pogoda dziś byle jaka więc mogę pomarudzić

pzdr. dla wszystkich marud

 

05 lutego 2008   Komentarze (2)

pn, wiosna, 11 rano

 

 

 

U mnie śliczna pogoda, słońce robi już coraz większy łuk na bezchmurnym niebie. Gdyby położyć się na plecach i spojrzeć w górę to zaczyna pachnieć wiosną, a nawet wakacjami.

Chciałabym żeby takie dni były zawsze, bo na co komu chmury, tylko smutki zaczynaja się z ludzi robić.

A tak poza tym to wszystko dobrze za 2 tyg. kończy mi się staż, ale chcę przedłużyć, bo to najlepsze rozwiązanie na tą chwilę.

Oj no nie mogę, siedzę przy oknie i te niebo, kurcze te piękne, niebieski niebo....

ach jakie te życie piękne.

04 lutego 2008   Komentarze (2)

tłusty czw.

Wczoraj tłusty czwartek, poszłam z mamą do szkoły żeby pomóc przy rozdawaniu pączków itd.

W efekcie końcowym trafiłam na dyskotekę i trochę potańcowałam. Dziwnie się czułam bo bwiłam się z dziećmi, no może nie takie dzieci, ale 10 lat różnicy to sporo jak dla mnie. Mimo wszystko było dobrze, zrzuciłam trochę kalorii po pączkach i muszę przyznać że moja kondycja pada jak mucha na zimę, oj nie te lata, a kiedys było tak pięknie.

Potem ur. chłopaka i zgon ( ja nie bo jakoś uznałam że od alkoholu się tyje, jest cholernie niezdrowy, więc jak juz siegam to po małe ilości).

Teraz siedzę przed tym biurkiem i na ryjek padam. Pogoda śliczna lekki mróz, błękitne niebo i słoneczko no miodzio. Tzn. miodzio by było gdybym mogła wyjść na spacerek.

A wczoraj byłam na przechadzce, nawąchałam się sosny i było dobrze

01 lutego 2008   Komentarze (1)
Blogi