przypomniałam sobie
Czasami mamy kiepsku humor, a wystarczy przypomniec sobiecos wesołego. Ja mam taki jeden wyraz , który mnie rozbraja.
Kiedyś chciałam dogadac chłopakowi (mojemu) zrobił jakąs literowkę i miałam mu powiedzieć że jest analfabetą, a wyszło że jest alfabetą, co prawda twierdziłam, ze powiedziałam dobrze, a on źle usłyszał, ale jego śmiech był tak głośny, ze nie dało sie mu wytłumaczyć. Mało tego powiedział to mojemu brat, mamie itd... nie byłam zła ani przez chwilę. Wszyscy zabili mnie smiechem.
A wczoraj wydarzyło sie coś jeszcze śmieszniejszego. Mojego chłopaka brat miał jechać złożyć zeznania na babkę. Był przygotowany do wszystkiego, liczył na to, że jej dowalą... Mój chłopak, powiedział mu jeszcze przed wejściem, że zapytają go czy chce zeznawać bo ma prawo odmówić.
No i wszedł. Oczywiście pierwsze pytanie "Ma Pan prawo odmowic zeznań, zgadza się pan?"
No i on powiedział TAK! Ze składania zeznań wyszło nic.
Wyprosili go z sali, a jego matka ( moja przyszła teściowa) nawyzywała go od debili, powiedział, ze ich pies jest 10 razy mądrzejszy niż on itd....
Usmiałam się jak mi to opowiedział. A najlepsze jest to, że i tacy ludzie są potrzebni społeczeństwu.