i wszystko oki
jak bajka moje życie takie niedokładne, nieuczciwe, a jednak mające jakąś pięka esencję.. i cieszy mnie wszystko! i wszystko zlości!
można piękniej żyć????
nie mam zamiaru pierniczyć jak to bywa w durnych wywaidach z gwizdami, że szczęście to- poranna kawa z ukochanym, dzieci, i te promienie wschodzącego slońca sprawiające że właśnie ta chwila jest szczęsciem!
Ha! ja po prostu jestem sama w sobie szczęsciem dla siebie i innych i nieszczęściem rzecz jasna, ale czy ma to wiekszy sens??
mam robotę- świetną!!!!!! robię uzupełniające, nie kłóce się z matka , mieszkam u babci z ptysiem, jeszcze tylko domu mi brakuje i bedzie ok, ale chyba nie szybko on! wkurzam się bo wszystko staje pzez problemy rodzinne ptysia, ale wiem ze jak wszystko się juz ułozy to i dla mnie znajdzie odpowiednio duzo miłości i czasu
wszsystko takie świetne!
wina wyszło mi około 40 butelek... mrrrrryyyy.... i co by tu jeszcze napisac jak się juz nie chce nic pisać
pozdrawiam was ciepło bo póki co jeszcze czuc po nogach zimę
zadowolenia ze swoich połówek i byle do przodu
narka!