ślubnie
zostały 4 miesiące do tego abym zmieniła swoje nazwisko
wszystko układa siępieknie zaproszenia już sie pisza, ja chodzęszczęśliwa, kr. chyba też.Tak jakoś bajkowo się robi. Ostatnio szczególnie jest nam razem bardzo dobrze :Dczęściej się kochamy szcególnie tak z nienacka. Miło, bo sex po roku zazwyczaj kojarzył mi sie raczej z brakiem sexu. a co najlepsze jet mi bardzo przyjemnie za każdym razem.
No dobra mniejsza o to. Przez ostatnich 3-4 dni sniłmi siękuki, wyszło na lepsze bo pilkarz przestał mnie tak bardzo irytować. a kuki? jakiś taki sentyment do niego poczułam. Choć wiem , ze jakby zjawiłsię w moim zyciu nie miałby szasy z krystianem. nie zrezygnowałabym ze slubu ani nic takiego. Po prostu teskni się może nie tyle za nim co za wyobrazeniem. a może to tylko strach przed wizją utraty tej beztroski, która była. Dwa dni temu jak leżałam przytulona do kr. spojrzałam na niego i zamarłam. Z pewnej perspektywy wyglądała zupełnie jak kuki włosy, nos, policzki... zamarłam na dość długoi poczułam dziwne ciepło, jakby taki znak ze dobrze wybrałam, ze on jest moim jednorożcem.którego szukałam. To było dziwne.potem chodziłam i tęskniłam za nimi obydwoma. może to lepiej ze nie widzę co robki kuki, ze go nie ma na portalach w necie, choć może czasmai gdziesmnie podgląda... ja ja wszystko tak bardzo chce trzymać w ukryciu.
cóz poza tym to nie wiem. trochęmaluję pisze małoprawie wcale, w pracy względnie dobrze ucze sie jeździć na motorze i coż marzę o swoim własnym pieknym domku :)
i bardzo kocham krystiana