czuję się tak pusto, bez smaku i wyrazu.......
Niby co mam pisać... smutkiem jestem i to nie z powodu złej sytuacji w domu, czy jakiejś nieszczęśliwej miłości. Kto by pomyślał, że będę użalać się nad sobą dlatego że jestem skromna, pracowita i cicha... tak cicha że nawet ludzie nie słyszą jak coś mówię...
Kurczę to boli, chcę aby i na mój widok się cieszyli jak wchodzę, czekali... chcieli bym była...
A chodzi o to, że na staż (po raz kolejny) przyjdzie w tym tyg. moja koleżanka z podstawówki, niby nic strasznego, ale ona jest śmiała, odważna, powie co myśli. Oni tu na nią czekali, a na mnie niekt nie czeka....
Kiedyś czułam się kimś jak nałożyłam glany. To był fenomen nawet na studiach. Gdy byłam ubrana w adidasy itp. nikt mnie nie widział, a wystarczyło, że do takiego samego stroju naciągnęłam glany i nawet te osoby, które nigdy nie mówiły mi cześć pierwsze zaczynały mówić udając, że się znamy x lat.
Jebane fenomeny!
Pogoda dziś byle jaka więc mogę pomarudzić
pzdr. dla wszystkich marud
Dodaj komentarz