po zakupach
W sumie to nic nie wyszło z tych zakupów bo zamknęłi hurtownię. więć 30km poszło się jebać... trochę nagnały chmury więc nie napawa mnie to jakimś wielkim optymizmem, ale za to poprawiłam sobie humorek kupując tablicę korkową za 22,90.
Jeszcze godzina i pójdę na dom apotem walne się na wyro i tradycyjnie moda na sukces, sok marchwiowy i czekanie na lubego w międzyczasie kilka skoków na skakance i z 5-10 minut ćwiczeń na kręgosłup i znów sok z marchwi... może dziś zapodam jakąś książkę?????? tak się rozleniwi.łam przez tą pracę, że wysiadam...
chce do szkoły średniej albo chociaż podstawowej......