krótkahistorianatematmojegozłegonastroju...
k.... nie pomogło :(((
nie wiem czy w najbliższym czasie cos mi się poprawi... słucham heya jest jakis taki pozytywny, ale mnie to wszystko jebie.. sama siedze w pracy, reszta na szkoleniu.. zapycham się ciastkami, które jeszcze gdzieś tam pokazały mi swoje istnienie! może dziś przejde sie do babci po rower (5km) bo pierdolne w domu... czuję się taka wyrzuta.. ach... pogoda nawet nawet ale mnie to już nie interesuje.. niedobrze mi! chyba przez ten stres... sama się napędzam! luby powiedział że jak będe się tak prawkiem przejmowała to więcej nie będe zdawać bo nie chce żebym w szpitalu wylądowała...
no to się nie stresuje już.. prawkiem.. teraz stresuję sie pracą bo na tym zadupiu g... znajdę
Dodaj komentarz