a kogo...
juz nic nie bedę robic jestem po prostu zmęczona, chmury znów na niebie, ale ciepło jest więc sie na nie nie gniewam. właśnie uświadomiłam sobie, że jak znów obleję to nie będę miała kasy na następny egz. bo rower kupiłam...
z drugiej strony cieszę się ze go mam jakaś.. byle jaka ale zawsze.. radość z życia.
i tak sobie myślę że to naprawdę duzy wydatek takie prawko. kiedyś myslałam ,ze nigdy nie nazabieram (bo od rodziny nie miałm co liczyc na kase) potem w końcu jest udało się zrobić kurs.. wyjeździc godziny i zapisac się na egz. ale się nie udało jeden raz drugi.... testy przapadły i jeszcze raz.. dokupić godziny bo inaczej nie zapiszą.... i k... po co żeby te "niemcy" ( okraślenie na egzaminatorów przez innych zdających) mogli się k.. dorobić!
wk..się bo nie dośc że kasa leci to jeszcze czas.. już rok sie męczę i naprawde nie jeżdże az tak źle żebym nie mogła zdać...
oj moze taki dzień mam że mi sie żalić chce. zresztą kto to czyta.. a mi i tak lżej
czasem chciałoby zniknąć
Dodaj komentarz