o wczorajszym męczącym dniu
w końcu sprawdziłam rower-super daje się pedałować!
poza tym juz jest gorąco więc do pracy wyskoczyłamm tylko w bluzce ( ja wiem że do szkoły to się juz dawno chodzi bez kurtki ale ja mam juz swoje lata i jak mnie przewieje to łazić nie mogę, więc liczy sie ciepłe okrycie wierzchnie)
poza tym nie wygląda tak źle.. chybe kupimy nowe auto bo te co mamy powoli siada,ale jak ono miesięcznie kręci ok 2000 km a w wakacje to jeszcze więcej... no a mamy je rok wiec z naszych obliczeń wynika że przez ten czas przejechało ponad 300 tyś km.. dokładnie nie wiemy bo licznik stanął
no i trzeba szukać jakiejś audicy (juz z myślą o domku, więc w kombi- dla mnie to karawany, ale....bez komentarza, i z hakiem..a ! i koniecznie disel !) to tyle o aucie...
wczoraj byłam u babci ogrodek robić, co prawda wydziabałam zielsko i trawę posiałam i trochę kwiatków,ale i tak to mi trochę czasu zajęło
miałam jeszcze przy różach zrobić cud miód ale babcia nie mogła się doczekać i sama zrobiła.. wbrew moim prośbom i mojej wizji piękna!
dziś chyba też pojadę musze ogród przekopać i posadzić co tam jej zostało jakieś buraki czy coś!
Dodaj komentarz