• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Rozkminy o życiu i snach

pstro

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Kategorie postów

  • Nowa Kategoria (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2025
  • Sierpień 2021
  • Styczeń 2021
  • Październik 2016
  • Maj 2016
  • Marzec 2015
  • Styczeń 2015
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Marzec 2011
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007

Archiwum 29 kwietnia 2008


i po zawodach

 

wróciłam ze szkolenia... jakieś tam media.. ale na co mi to przy pracy socjalnej to nie wiem ??? przyjechał jakiś gość z radia i nadawał... nawet fajnie i grunt że szybko się skończyło, teraz znów siedzę i sie męcze po weekendowej popijawce! pogoda też do d... a tak sie nastawiałam na rolki.. aj moze kiedy indziej, zaraz ide furki szukać!

29 kwietnia 2008   Komentarze (2)

ale piękny mamy dzień :))

 

ach jaki piękny dzień rzekłam ujrzawszy pozostawione przez was komentarze... mimo ze nastróm mam cięzki przez ostatnie 2 dni zasypiałam o 5 i 3 rano... bo z chrzesnym tyle siedzieliśmy... oczywiście przy kufelku... och jaka jua byłam odprężona... stres odszedł i momo że rano głowa bolała czułam się w końcu dobrze! problamy sie zaczęły gdy wróciliśmy z narzeczonym do domu... wstąpiliśmy na chwilę do niego a we mnie krew aż się wzburzyła.. nic się nie działo, ale ludzie, miejsce.. to wszystko tak zaczęło mnie drażnić, że znów złapałam facha.. "pokółciliśmy się", potem do mnie i takie zasypianie bez czułości... tak cholernie mnie wszystko wk... kiedy jestem w domu i nawet nie umiem tego pohamować! chcę swój kąt i koniec kropka! a przecież jeszcze minie zanim się cos znajdzie czy wybuduje.

ale za to jest i dobra wiadomość nastawiamy się na nowe auto i nie będzie to juz audi w kombi (karawan dla mnie , którego nie lubię), ale będzie... mazda! :)))) o Daj panie Boże :) zmiana wynikła w momencie kiedy mój luby przejechał się autkiem mojego chrzesnego. Poza tym "wujas" ma zajebiste myślenie o życiu związkach itd.. wydaje mi się że ze swoją panną jest najszczęśliwszy na świecie ! i krótko wracając do auta to powiedział że to ma byc radość z posiadania samochodu.. że wsystko trzeba robić dla siebie i kochanej osoby... aj ! ważne że luby chce fajna furkę  i nawet jak mazda nie wyjdzie to napewno nie będzie to kombi :)))))))

pozdrawiam ciepło

29 kwietnia 2008   Dodaj komentarz
Blogi