ba.............................
normalnie nie mogę.. nawet kulki mi nie wychodzą! ! !
jestem w tragicznej formie a jak będę myślęc tak dalej to całkiem padnę :((
pstro
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
normalnie nie mogę.. nawet kulki mi nie wychodzą! ! !
jestem w tragicznej formie a jak będę myślęc tak dalej to całkiem padnę :((
tak sie czuje.. korzenie w ziemi i kompletny bezruch...
nie umiem sie juz nastroic na plus... tyle kasy... tyle nerwów... tyle czasu...
a powod tak prozaiczny-prawko!
no niestety przez nie pożegnałam się ze studiami i aparatem, roweru pewnie tez bym nie miała gdyby nie luby...
(mam tyle swoich co niektorzy kieszonkowego u rodziców)
czasem jest mi tak przykro bo się staram .. kuźwa naprawdę
i wszystko jak krew w piach... tyle kasy! ja pier... na dojazdy na kolejne lekcje(i tak niepotrzebne, ale...) na egz.
wysiadam ! a to tylko głupi kawałek plastiku ! ! ! !
jebie mnie to!
i ja też moge mieć doła... właśnie dziś? i tak będzie się ciągnęło do środy, a po środzie będzie jeszcze gorzej...
ogłaszam dziś moją żałobę
do odwołania
pogoda pod psem i taki sam nastrój.. trochę mnie mdli po kawie chyba będę musiał się przerzucic na zieloną herbatkę tylko że jak przychodzę do pracy to kawa już stygnie.. więc.. hmmm może zacząć wcześniej przychodzić.. ale niby i tak jestem przed czasem .. no nic herbatę wypije do obiadu
poza tym zczęłam czytać książkę "kroniki anielskie"- ta której tyle szukałam- nie mam jeszcze zdania choć połowę juz zjadłam... spodziewałam się chyba więcej akcji i .. nie wiem czego.. choć motyw z Lotem i Leninem był ok.
idę podliczać rok, bo się nie wyrobię do końca pracy
trzymcie się
przypomniałam sobie wczorajszą historię , która mój luby mi opowiedział
jest kierowcą.. miał wywóz do (nieistotne) i tam spotkał kumpla, który jeździ dostawczym (firma lodziarska koral-znana ze słynnej reklamy a dodą)
no i nieszczęśnik jechał w trase ale dopiero w warszawie zobaczył (jak rozładowywał towar) napis na wozie DODA ZRÓB MI LODA...
mówił że sie trochę zdenerwował
ale nie ma tego złego...choć kierowcom czas umilił :))
przeglądałam komentarze i delikatna nostalgia mnie ogarneła... juz od dawien dawna brakuje mi tu broku! pamięta go ktoś??
zawsze miał czas żeby przeczytać... napisać... i dziś prócz garstki osób nie ma po co tu siedzieć... gdy zaczynałam (a dawno to nie było) wszystko tu było inne, ale widać zmiany są nieodłączną częścią zycia
dziękuję że jesteś ( wiesz że piszę do ciebie )
niewyspana jestem ... nie nie ! to nie żadne upojne noce tylko wyjaz po brata do pociągu o północy no i dupa nie spanie
wracając do domu widziałm karetkę i psy-po mieścinie się bujały.. jak sie dziś okazało jakis młodzik wezwał ich bo niby widzał poważny wypadek.. trzech prawie nieżywych...
w końcu wyszło że nic nie znaleźli a akcja kosztuje 7 tyś. i oczywiscie ktos za to beknie.
dobrze że u mnie spokojnie, nic się nie szykuje, nic się nie dzieje i w takim stanie mogłabym trwać do późnej starości...
narzeczony mój jak zawsze jest słodki i kochany, z mamą się nie kłóce, siostre w końcu ustawiłam u babci ogród zasiałam
więc spokój i cisza na pełnej lini. pozdrawiam
no kurczę i taki pojemny bagażnik
skręcaliśmy go 3 godziny do 22:00 no i wkońcu mam swój wymarzony rower ! ! !
pełnia mojego szczęścia nie zna granic
juz nic nie bedę robic jestem po prostu zmęczona, chmury znów na niebie, ale ciepło jest więc sie na nie nie gniewam. właśnie uświadomiłam sobie, że jak znów obleję to nie będę miała kasy na następny egz. bo rower kupiłam...
z drugiej strony cieszę się ze go mam jakaś.. byle jaka ale zawsze.. radość z życia.
i tak sobie myślę że to naprawdę duzy wydatek takie prawko. kiedyś myslałam ,ze nigdy nie nazabieram (bo od rodziny nie miałm co liczyc na kase) potem w końcu jest udało się zrobić kurs.. wyjeździc godziny i zapisac się na egz. ale się nie udało jeden raz drugi.... testy przapadły i jeszcze raz.. dokupić godziny bo inaczej nie zapiszą.... i k... po co żeby te "niemcy" ( okraślenie na egzaminatorów przez innych zdających) mogli się k.. dorobić!
wk..się bo nie dośc że kasa leci to jeszcze czas.. już rok sie męczę i naprawde nie jeżdże az tak źle żebym nie mogła zdać...
oj moze taki dzień mam że mi sie żalić chce. zresztą kto to czyta.. a mi i tak lżej
czasem chciałoby zniknąć
oj chyba zaraz pierdolne... jestem juz zmęczona pracą, ale jeszcze trochę i bede odpoczywać.
Chyba dziś mój luby przywiezie mi rower.. co prawda bedzie trzeba skręcić /oczywiście on to zrobi/ i nic innego nie pozostanie mi jak cieszyć sie urokami wiosny mknąc poprzez pola łaki i lasy...
jednak nie wiem czy skończę dziś robotę wszystko mnie boli i juz nic mi się nie chce.. moze za duzo wolnego miałam
pozdrawiam wszystkich
tragiczny był dzień nie zdałam ! :(( było mi cholernie przykro, bo aż tak źle nie jeżdżę, ale widać to nie mój czas. W sumie to i tak mało osób zdało za cały dzień .. może z 5...
bardzo dużo wyklinali na egz. rozumiem ci co zaczynają, ale jak oblać tych co jeżdżą 10 lat ???
nawet kupić się nie da (znajomy dał tysiaka) gość go oblał
inny jest mechanikiem samochodowym 20 lat i nie zdał bo niby jakiegoś światła nie pokazał czy coś...
ale tyle w tym wszystkim dobrego, że nie wiem jakim cudem, ale nie czekałam 2 miechy jak zawsze tylko tydz. i znów stres
kuźwa mój organizm nie trawi takich sytuacji postarzałam się juz o jakieś 10 lat.
jednyne co dopisuje idealnie to pogoda i mój niezawodny narzeczony, ktory wytrzymał mój wczorajszy zły humor i mnie poprzytulał jak trzeba ;))
spadam chyba sobie.. nic się nie dzieje.. no może trochę na burzę idzie..
troche pojeżdże, gość jak zawsze powie że za wolno z krzyżówek i za szybko na prostej.. no i co z tego.. przecież nie umiem jeździć, ale co jest u niego fajnego ,ze jeżdżąc z nim za każdym razem uczę się czegoś nowego, w sensie mojej własnej techniki jazdy.
pozdro wszystkim
Piękny wczoraj był dzień. Z lubym wyszliśmy na spacer.. trochę nam zeszło, ale to był chyba najlepiej spędzony dzień od bardzo dawna.
Kupiliśmy cały worek fistaszków i ziarka słonecznikowe a do tego po żuberku. Poszliśmy na kalwarię, siedzieliśmy i oglądaliśmy turystów, sporo rozmawialiśmy.. o dawnych czasach i to cud jedynie że przez tyle lat się nie poznaliśmy ( wspólni znajomi, wspólne miejsca imprez tylko niezgranie czasu). Zaczęłam jakieś wywody walić, aż w końcu on do mnie
-Mówisz jak jakiś dres, który jeszcze w pierdol nie dostał...
-(ja gapię się jak głupia na niego)
-on- są więksi od ciebie.
chwila ciszy i oboje w śmiech.. to był naprawde udany dzień.. i numerek nam wyszedł
No a potem jeszcze koło pólnocy 50km do miasta żeby brata odebrać z autobusu. Punkty pierwsza spać...
O k... ale niechcący mu zajebałam sznurkiem od koszuli nocnej w oko.. a miałam być taka sexy no i wtedy już poszłam spać zła na siebie ze go krzywdzę
rano oczywiście mi dowalił jaki to ze mnie zawodowiec...
kocham go jest taki wesoły.
chyba zacznę się zastanawiać (jak część z was) czy nie zmienić strony...
chyba robi się tu za ciasną , a napewno zbyt "brudno"
ps. szkoda mi troche tego miejsca
zastanawia mnie to dlaczego niektórzy tak nie lubia krytyki.. piszą tu jakieś teksty i czekaja na słowa uznania i podziwu... bzdura !!
to tak nie działa.. skoro się pisze jakieś swoje przemyślenia , komentarze, nowinki itd... pozwala się na publikowanie komentarzy do nich to powinno się liczyc z tym ze każdy może miec swoje zdanie i je wyrazić ( blog publiczny) a jesli chcesz pisać dla siebie to zastrzeż !
skrytykowałam kilka rzeczy u innych które mnie obraziły, dotknęły na które miałam inne zdanie i... dziś nie ma zadnego z moich komentarzy.
Czy to tak kogoś urazi,ze napisze że ta osoba uraziła mnie ????
"prawdziwa sztuka krytyk się nie boi"- widać niektórzy piszą chłam ! ! !
Może w końcu zacznie się wiosna... słoneczko, lekkie chmurki i ja.. w pracy nie na powietrzu :/
Chyba jeżdże juz lepiej ale najgorsze jest to,ze to czy zdasz czy nie zależy w 90% od szczęścia a nie od ciebie.
Czasami chciałabym aby coś się zmieniło.. nie chodzi o egz. tak po prostu w życiu. Żeby jakiś dom był jakaś fajna praca, jakieś dzieci do kochania i ja.
Moja przyszła mama zdecydowała się na operacje.. wszyscy mowią że dobrze, ale każdy się martwi.. bo to na kręgosłup...
ej życie.. dziś mam jakiś nostalgiczny dzień... pojeździłabym gdzieś coś porobiła fajnego, ale niestety muszę siedzieć na d..pupie
Chyba mnie to przerasta... niby chcę się z tym oswoic ale jest to dla mnie za trudne.. nie wiem jak mam sobie z tym poradzić. Mam pozbawić dwójkę ludzi istnienia tylko dlatego, ze się boję?????
Nie jestem w ciąży ale sama myśl mnie przeraża.. ja wiem codziennie setki matek rodzi... o bolu się zapomina....ja wszystko wiem i rozumiem ale mój organizm źle to przyjmuje.
Zaczełam czytać o porodzie.. tak dokładnie.. wszystko pokolei. Mam łzy w oczach boję się tego!!!!
Właśnie dziś kocham moją mamę najbardziej na świecie ! ! ! ! !
napisałam że go kocham... odpisał że dzis będzie...
może nie jest do konca ze mnie taki potwor.
ps. "pamiętnik" to takie nawiązanie do miłości... życze własnie takiej każdemu
Już wczoraj zrozumiałam co ze mna nie tak ale wolałabym o tym nie myśleć
To chyba normalne.. przyzwyczaiłam się że on jest.. jest zawsze.. codziennie... i dzień kiedy wybiera coś innego nie mnie jest bolący. Wczoraj kiedy byłam sama, chodziła po "wiosce" zrozumiałam ze mi barkuje znajomych, wypadów do baru, imprez.. ale ja juuz nie mam znajomych, wszyscy się porozjeżdżalali, a z niektórych zrezygnowałam na rzecz Jego. Nie wiem czy faktycznie chce mieć już dom i rodzinę czy może lepiej jeszcze poszaleć..? ?
Ale ja nie lubie szaleć.. lubię tak sporadycznie bez niego z kumpelami.. ale nie mam z kim...
Przyzwyczajenie to trudna sztuka. Łatwo się człowiek uczy ale każda inna sytuacja staje się problemem.
No cóż.. przyzwyczajeie
wcale nie jestem dobra :((
Wczoraj moj chłop zostawił tel. w domu i nie miałam z nim kontaktu, a jako że ma urlop to myśałam że będzie wcześniej.. przeliczyłam się! poszedł z kumplem na piwo i chyba dobrze dał w gaz bo po powrocie napisał jednego esa i tyle. Wściekłam się jak diabli.. w końcu była piękna pogoda na spacer.. mogliśmy wszystko,a on nie przyjechał.
Nastąpił kryzys. Wziełam rolki od siostry i zaczęłam jeżdzić do wieczora.. przypomniał mi się ex i wszystko co złe... nie wiem co jest ze mną.. dziś znów mi się śnił.. ciągle walcze z tym.. chce go zobaczyc ale wiem że nie mogę i tak w kółko mnie to męczy w nocy.
Dziś czuję się już lepiej... kryzys minął.. on od 6 wypisuje słodkie smsy a ja udaję że się na niego złoszczę choć bardzo chcę żeby był...
cdn-podsumowanie
oj tak.. zapomniałam dodać że u mnie pogoda do d...., ale samopoczucie powyżej normy...
a jeszcze mój miły ma tyg urlop to spodziewam się na niego nie czekać do nocy :)
pozdrówki
zapomniałam się pochwalić że juz przyszły ksiązki :) zaskoczyli mnie bo spodziewałam się ich na piątek. Co prawda stówka poszła się jeb.. ale zrobiłam prezent mamie ( na emeryturke odchodzi książka "nauczyciel") moze ironia bo moja matula taki ma właśnie zawód, ale to tak żeby pamiętała..
dla młodszej 2 książki jedna jakas tam o babce później pownikam(jak przeczytam) a druga o kosmitach bo lubi..
no i dla chłopca jakiś kodeks prawny
i dla mnie "kroniki anielskie" których szukanie zajęło mi 2 dni i ogród ziół..
to tyle spadam bo jakos dziś nudno na tym pinie..
co prawda nie myślę o śmierci ale chciałabym aby mój pomnik był podobny do tych zamieszczonych powyżej..
nie wiem ale jakiś większy urok.. i duszę one mają..
Dla szwagra miałam ściągnąć jakieś info na temat lotów kosmicznych do referatu no i ściągnęłam kilka tekstów, ale oczywiście do opracowania, "bo po co kilka razy to samo ma być, niech wybierze co lepsze i tyle"- pomyślałam. Ale że myślenie w tym przypadku okazało się moja nienajlepszą stroną to wynik tego szybko wyszedł. Nie pomyślałam ,że jemu nie zachce się przepisać a co dopiero czytać.. No nic myślałam inaczej.
Chciałam trochę żeby ożywić nasze stosunki to między kilka prac wetknęłam tekst (dla rozluźnienia) " jakie pozycje seksualne są możliwe w kosmosie".
On mało tego, ze nie przeczytał to oddał prace z takim właśśnie tektem.
Niby mówił, że 5 dostał, ale jak go spytałam czy czytał(on, ze nie) to ja- O Boże!! i powiedzałam mu, co tam było, wtedy on- matka!! nie zdałem w tym roku !!!
ale zobaczymy co to będzie,
PRZESTROGA DLA WSZYSTKICH...
1. CZYTAJCIE DOKŁADNIE
2. NIE IDŹCIE NA ŁATWIZNĘ
3. NIE LICZCIE NA TO, ZE KOGOŚ DOBRZE ZNACIE
Moj luby zaskakuje mnie.. zaczyna sam mi czytać.. ostatnio znaleźliśmy super bajkę "madejowe łoże"- polecam bardzo ładna, a ludzie katuja się jakims czerwonym kapturkiem, gdzie jakieś gwałty, porwania, morderstwa.
Albo królewna snieżka.. no czort jeden wie jak ona z tymi krasnokludkami żyła??? ja się przekonuje do wersji rammsteina z piosenki sonne complete
oj ze o innych bajkach typu jaś i małgosia, nie wspomnę...
tak sobie pomyślałam że ciekawie byłoby nazwać blog "jamochłon"
właściwie nie wiem co jest w tym takiego fajnego, ale bardzo ładnie brzmi i przy częstszym powtarzaniu wydaje się zupełnie obcym słowem
kiedyś tak miałam ze słowem "kubek"
No no nie wiem czy to wiosna idzie ale jest ok. obudziły mnie dziś ptaszenta i lekko "zaćmione" słonko.. widziałam jak chciało się przebic przez te chmury... teraz resztkami sił świeci.. ha ha ale śmiszne tylko to napisałam i jeb mi po oczach.. może wcale nie jest takie słabe jak myślę.
No dobra ale nie o słonku chciałam tylko dwa zdania o lubym. Chyba mnie kocha bo jak wcześniejk chciałam żeby mi czytał to awantura wychodziła, a teraz po kupieniu książki z bajkami mówię tylko "proszę' i on juz rozkłada łóżko, kładzie się na poduszkę ja przytulam się do niego i czyta mi bajki. Co prawde troche przeżywa ilość stron ale stara się to robić cicho zebym nie była zła.
fajny jest i kocha mnie... super
Czy po ślubie mając +40 lat jeszcze się chce??????
Zastanawiałam się dziś nad tym gdy usłyszałam rozmowę dwóch gośći (w sumie monolog,ale...)
- No moja to taka zimna się zrobiła, a mi się tak chce... A "Rysiek" jeszcze przynosi do roboty jakies gazety z gołymi babami i ja patrzeć juz nawet nie mogę... zasłaniam je czapką ale te cycki spodniej i tak wychodzą......
i tak sobie myslę czy i mnie to czeka?? czy wogóle po urodzeniu dziecka to się jeszcze czegoś chce??? i czy wogóle będę robic to do starości??? a inni robią ???
może głupi temat ale jakoś trudno mi to sobie wyobrażać bo teraz nasze ciała są jędrne i swieże i może ktoś się na to skusi, ale na obwisłe... i pomarszczone....
ciekawe???
Pogoda ani drgnie.. chmury i chmury no i tak tragicznie smutno. Wczoraj gość przyniósł jakieś gazety więć wziełam jaką dla facetów zeby zobaczyć czego tam ich uczą i w sumie z kilkoma sprawami się zgodziłam np. to że 90% kobiet uważa że to jak facet prowadzi samochód ma duże znaczenie. Bo jeśli jest to jazda agresywna to są duże szanse że taki sam będziie w stosunku do kobiety.... mój facet że nie ! oczywiście że NIE ! ze z tym się nie zgodzi !!!!
A ja swoje. Było jeszcze coś o zwracaniu uwagi na dłonie zęby czy buty.... i niech mi jakas powie ze żadna z tych rzeczy nie ma znaczenia.. Napewno choć na jedną się zwraca uwagę.. ja zwracam na wszystko. Więc uznałam że obok tych półnagich babek to coś tam można było poczytać ps. to nie był ckm czy jakiś świerszczyk coś typu logo
Ciężko mi dziś pogoda mnie nie wspiera a tyle mam pracy. Ciągle myślę o tym co tu zrobić żeby było lepiej. Plecy mi kawałkami się odrywają.. taki ból czuję przez te siedzenie przy biurku. Ostatnio tak sobie nawet myśle że chciałabym w kwiaciarni pracować.. nie weim czy byłoby mi lepiej ale napewno byłoby sympatyczniej.
Kurcze i juz kwiecień, patrze na ten nieszczęsny kalendarz i nic a nic mnie nie cieszy.. za szybko mija ten czas...
Wyszła nawet ok ta jazda biorąc pod uwagę że trzy miechy kółka w ręku nie miałam. Kazał mi zatrzymać się na jednokierunkowej.. to zaparkowałam po lewe- spytał Dlaczego właśnie tak
a ja że wszystkie tak stoją
on- o boze -głowa w dół- może być i tak ale chodziło o znak jak wjeżdżałaś
ja- aha ! i pojechaliśmy
Potem mój chłop spytał go jak jeżdżę a instruktor powiedział że na poziomie ( cokolwiek to znaczyło) więc może jest jakaś szansa ze zdam... strasznie dużo u nas osób oblewają.. robi się gorzej niz w warszawie
Się zobaczy co to wyjdzie. Teraz znów robi sie straszna pogoda chmury są bardzo nisko wydaje sie jakby miały zaraz na głowę spaść!!!
no i stało się wzięłam wolne na jutro.. bedę jeździć po mieście.. oby deszcz nie padał bo kto czytał wcześniejszą notę to wie.
to spadam odpoczywać miłego poniedziałku wszystkim. pa
no wstyd mi na całej lini.. mój narzeczony ukochany pozwolił mi wczoraj autem pojeździć.. poćwiczyć przed egz. i mogę się tłumaczyc wszystkim.. auo z naprzeciwka, szaruga, oślepienie światłami albo ich kurtki zlewające się z płotem.. no nie wiem jak się usprwiedliwić jechałam jakieś 40km\h.. no jak B. kocham wiem ze w tym miejscu zawsze jest kałuża ale nie wiem jak to wyszło od góry do dołu ochlapałam dwie laski.. wstyd mi.. złapałam doła że jeździć nie umiem.. gdy skapowałam co się stało zwolniłam (za późno) ale moj ukochany do mnie.GAZU ! no tak jakby spisały nr. to bym miał po dupie.. ja prawie w ryk(płacz) a mój też prawie w ryk (śmiech) i pocieszał mnie że ja luzak jestem !!! " ja tu myślałem ze moje maleństwo tak spokojnie jeździ.. że takie to niepozorne a tu jeb! ach żebyś widziała ich miny..." ciężko to było nazwać minami wg. mnie ale co tak pokazałam klasę nie ma co..
wiem że chciał mnie pocieszyć.. trochę mu się to udało bo potem zrobił zajeb.. masaż mmmmm :)
w tej całej sytuacji jest jeden plus
TERAZ WIEM ŻE JAK SIĘ NAJEŻDŻA NA KAŁUŻĘ TO WODA NIE ZOSTAJE W MIEJSCU TYLKO SIĘ PODNOSI... WYSOKO...
powodzenia wszystkim mobilkom
znalzałam !!! o ludzie kochani znalazłam ksiązkę której dwa dni szukałam "kroniki anielskie" - się nazywa
ciśnienie skoczyło mi ponad normę nigdy nie sądziłam że książka moze dać tyle radości.. w sumie jej odnalezienie
to spadam zamawiać jestem w pełni szczęśliwa
i jebię tą brzydka pogodę, snieg, bociany i i ten dym z ośrodka zdrowia w którym chyba strzykawkami palą bo tak smierdzi....
a to tak widać że jest się przed....???
no jakby nie patrzeć zalało mnie dziś
gratuluję takiewgo wyczucia sprawy, ps. książki nie znalazłam ale mam nadzieję że dziś jeszcze poszperam i znajdę
jak nie to trzeba będzie ją czyms zastąpić
pozdr
pogoda z dnia na dzień coraz gorsza... jutro jadę odebrać dziadka ze szpitala i przy okazji jakieś zakupy :)
nawet mój luby dom znalazł za 25 tyś wchodzisz i mieszkasz i podwórko o jakim marzyłam i wszystko, jest tylko jeden minus---- za daleko od miasta--- bo to na dłuzszą metę sie nie opłaci wiecej pójdzie na dojazdy niż na cokolwiek... szukamy dalej :((
w sumie to wierzę że ten nasz dom juz na nas czaka trzeba tylko odpowiedniego czasu i tyle.
ładną mamy pogodę co ?? tyle śniegu że nie wiedomo w którą stronę zacząć odśnieżać...
dziś wyszło mi trochę słonko ale to nie zmienia faktu że czuję się jak wypluty pies w dodatku chcę sobie kupić książkę i nie wiem jaki nosiła tytuł ani kto ją napisał i tak już chyba dwie godziny jej szukam pierdolnę jak nie znajdę ... może jeszcze pół godziny na to poświęcę... no cóż
Spokoju szczęścia i zadowolenia z okazji świąt Wielkanocnych
Niech będzie inaczej.
mróz trzyma ale i słonko wyszło.. humor mam lepszy może od wczorajszego układania bukietów.. mój men z lekkim uśmiechem był chyba zły.. na pierdoły wydałam pięć dych
spytał co sobie kupiłam
a ja że nic
on-acha
kocham go za te jego bekompromisowe podejście do mnie, nawet słowem się nie odewał... ja tylko podsumowałam że w życiu to on będzie zarabiał a ja będę wydawać...
powiedział że nie wie czy wyrobi :)
w tym wszystkim chyba najgorsze jest to ze nic sobie nie kupuję tylko dla innych albo jakieś pierdoły od rzeczy, ale spoko narazie mnie kocha :)))
nie wiem co się stało ale jakoś tak mi humor padł może przez te święta że ja na stażu siedzę i tak do dupy... rozumiem sytuację, ale jakoś tak mi przykro
słońce teraz zaczęło jebać mi w oczy i wcale mnie to nie cieszy.. ech święta do zjebania.. mimo to wesołych...
może jutro będę miała lepszy dzień i jakiegoś kurczaka wrzucę żeby było miło
świat jest niesprawiedliwy kropka koniec
trchę powiało świętami bo właśnie wróciłam z przedstawienia "pasja" przygotowanego przez osoby niepełnosprawne.. wyszło swietnie, nwet się wzruszyłam.. nie wiem może mam do tego skłonności, no poza tym muzyka była świetna więc duzo robiła.
poza tym wygląda jakby zbliżały się swięta bożego narodzenia a nie wielkanocy
mimo to wciąż liczę na poprawę pogody, A! i nie rozumiałam czegos bo w tv mówili że dziś pierwszy dzień wiosny kalendarzowej czy coś.... a jak dla mnie wiecznie pamiętałam że to było 21 marca... no nie wiem, z drugiej str. telewizja kłamie.
miłego dnia
dziś jest dobry dzień.. przekazuę Wam trochę ciepłej energii
Fajny pies co nie??
POZDRAWIAMDo jutra pa!
no i zabrałam bukiet kosztował mnie 2dychy- jak darmo a jest tak śliczny w kwiaciarni widziałam takie brzydsze po 4-5dyszek.. zachwyt mnie ogarnął niesamowity.. będzie śliczny na cmentarz.. no niestety, ale na takie rzeczy nie mamy wpływu..
No a poza tym to już mam git nastawienie, więcej sił i.. i.... śnieg przestał padać i wyszło zjefajne słonko i w sumie chmur już nie ma, ale jazda chyba moje stare dupsko wskoczy dziś na skakankę.
padam na ryjek.. o boginie jaka ja jestem zmęczona tego się nie da opisać w dodatku o 6 wstałam gdzie spokojnie jak wstanę 7:15 to zdąże no i jakieś sny porypane.. no i oczywiście mało tego całą noc i ranek pies pod moim oknem wył jeszcze bym to wytrzymała gdyby tak mu się głos niezałamywał.. o zaraz muszę pójść po wieniec bo dziewczyny na warsztatach mi zrobiły napiszę jaki m wyszedł zresztą muszę się przewietrzyć bo wtopię się w krzesło.
padam
dajcie siły!!!
Ale śmiesznie! niebo prawie bezchmurne a śnieg pruszy oby nie było zimy bo jakoś tak mi nie na ronię
No a poza tym ok, w robocie tylko się wkurzam bo przychodzą do mnie analfabeci.
Na drzwiach wisi kartka pisana trzcionką 36 (uważam że to chyba wystarczająca) a oni przychodzą i pytają dokładnie o to co napisane na drzwiach.. i po co ?? i tak się nic więcej nie dowiedzą jak na ogłoszeniu ale to jest kuźwa Polska. No i mi ciśnienie podnieśli.
Tak sobie pomyślałam jak zobaczyłam tego kotka, że w obecnych czasach jest naprawdę dobrze
wszyscy się budują, większości żyje się lepiej, jest dużo pracy (tylko nie każdemu się chce) i w gruncie rzeczy oprócz tego, że na szczycie ktoś sobie skubie zółte piórka to jest zajebiście...
już prawie święta a mi się tak nic nie chce, w sobotę zatyrałam się do upadłego, co prawda było warto ale mimo wszystko i tak się namęczyłam a tych świąt to tyle co nic...
W dodatku pogoda niedopisuje i tak jakoś czort wszystko bierze. Nic się nie chce robić i kasa jakoś tak się szybko rozpływa do następnej wypłaty to znów o pustym portwelu będę, ale i tak nie ma co narzekać jest dobrze... tylko chciałoby się lepiej
Przynajmniej to utwierdza mnie w tym że jestem prawdziwa polką ha ha
przez duze "H".
Pozdrówki wszystkim
zaraz zmykam do lublina służbowo... ojej jak ja nie lubię jeździć w długie trasy a z dorotką to chyba padne bo jeżdzi jak szatan.. bezpiecznie ale jak szatan
obm się nie porzygała bo szkoda auta
pozdrówki i miłego dnia
Ależ luną przed chwilą grad uuuu ale teraz słońce się pcha przez te chmury czyli pogoda taka świeża. Zaraz po robocie biegnę po zakupy, ale szybciej dla siostry i mamy niż sobie, no ale mimo to jest git (jak ja to kiedyś mówiłam). Czymś w końcu trzeba poprawić sobie humor zwłaszcza że znów naszukałam się domów i nic d.. zimna.
No i przemyślałam sobie ten temat i doszłam do wniosku, że ..
nie chciałabym być taką lafiryndą, nie chciałabym publikować swojej porno pupy w necie
wstydziłabym sie jak diabli
współczuję też tym laskom że przed ich zdjęciami walą konia jakieś paszczury że widzą to znajomi, ze ktoś się z nich nabija
I w tym wszystkim najgorsze jest chyba to ze w jakiś sposób im zazdroszcze.. ze mają ciała do pokazania, ze mówią na nie "dziwki" i one nic sobie z tego nie robią, ze faceci ślinią się na ich widok jak dwuletnie dzieci
zazdroszczę że mimo tego że mało jaki chciałby poślubić taką to jednak one wzbudzają w facetach pożądanie. Nie chciałabym być laską na jedną noc, ale chyba byłoby miło gdyby na Twój widok facet rąbną głową w słup.
Raz nawet sprubowałam. Nałożyłam szpile krótką kiecę i się pomalowałam efekt osiągnęłam gwizdali za mną, puszczali tekst ostrego typu i jak nigdy w zyciu co drugi chciał mnie poznać. Tylko ten jeden raz tak zrobiłam bo po takim czymś czułam się brudna i zgwałcona przez dziesiątki męskich spojrzeń, widzieli we mnie towar do zerżnięcia i nic poza tym
To dlaczego zazdroszczę "dziwkom" ???????