DLA MALEŃKIEJ12
TO DLA CIEBIE MALEŃKA ŻEBYŚ MIAŁA DOBRY DZIEŃ
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
TO DLA CIEBIE MALEŃKA ŻEBYŚ MIAŁA DOBRY DZIEŃ
Nie wiem czy to znacie ale juz z godzinę szukam czegos co mi humor poprawi i to właśnie jest to coś przez co wybuchnęłam śmiechem
***********************************************************
wraca w nocy do domu. Z kieszeni wystaje mu wejsciówka do agencji
towarzyskiej. Zona w placz i pyta:
Czemu ty mi to robisz ? Dbam o dom, gotuje, sprzatam, dzieciakami sie
zajmuje... Czemu Ty chodzisz na te dziwki?
On na to: Kochanie wiesz... jak ja z nimi uprawiam sex, to one tak fajnie jecza, a Ty nie.
-No a gdybym ja jeczala to nie chodzilbys do tego burdelu ?
-No wtedy nie!
No wiec wieczorem zaczyna sie gra wstepna, maz zone caluje a ta odrywa
usta od jego ust i pyta:
-Mam juz jeczec ?
-Nie, poczekaj.
Facet schodzi do parteru, napalony juz jak nie wiem co, a ta znów:
-Mam juz jeczec ?
-NIEE, poczekaj!
Kochaja sie wreszcie, klient dochodzi i szepcze:
-No teraz... jecz... jecz!
Ona: Na zycie mi brakuje, znów za gaz podniesli, Marek ma dwoje z fizyki,
Ola nie ma butów, nie wiem co mam jutro kupic na obiad...
Ojejku ale się dzis źle czuję pogoda tak jakby do d... chmur pełno i spać się chce a do łużka mam jeszcze z 5 godzin. Tyle dobrego że w rmf pol. dobre kawałki lecą.. tylko jak na złość jakieś takie senne. A jeszcze muszę skoczyć kupić gazetę i spytać o jakiś ładny wieniec pogrzebowy ( dziewczyny z warsztatów robią naprawdę śliczne i sądzę że dla dziecka zrobią bardzo słodki)
czasami się zastanawiam czy to nie za wcześnie na poważne zycie, dom , praca... ale z drugiej strony niby co mam robić? upijać się spędzać czas z jakimiś przygłupami rozmawiając o naprawdę wogóle nieinteresujących mnie rzeczach.
Dużo sił dla wszystkich co mają taki nastruj jak ja
od pierwszej chwili gdy zobaczyłam tą reklamę mobilking myślałam ze się pochlastam...
przekonanie o pustocie kobiet i wyższości owłosionych orangutanów jest totalną kompromitacją
bo ciekawi mnie czy facet na strzelnicy (bo już o wojsku nie mówię) paraduje w slipach, to samo przy pile czy k... przy pozarach.. to miało byc takie śmieszne czy jak bo jakoś mnie to oburzyło.
A poza tym nie wiem czy ktoś był na tej stronie
polecam ję szczególnie ciepło jak ktoś chce gołe babki pooglądać
i znów pochmurne niebo ale nie ma co i tak dzień swietny. Włożyłam dziś swoje nowe ciżemki trochę dziwnie bo zawsze na sportowo chodziłam a teraz takie ładne laczki wdziałam !
poza tym juz drugi tydz ćwiczę i nawet nieźle mi idzie przynajmniej czuję że moja oponka się już chowa
no cóz poza tym dowiedziałam się że dużo osób z mojego roku z licencjata przerwało magisterkę.. albo zrobiło wolne albo rzuciło po kilku miesiącach..
dziwnie tak jakoś
miłego dnia
"gdybym wiedział, że za dwadzieścia lat będą pralki automatyczne to bym się nie żenił"
Czasami mężczyźni są nieprzewidywalni i okrutni... taki tekst puścił znajomy przy kawie.
bo w pracy fajnie jest....
no dziś to się zmęczyłam ale nie jest tak źle jakoś dycham
zwłaszcza że są ludzie co mi chumor poprawiają
nasze rozmowy:
- kumpel do koleżanki- a co ty takie włosy masz siwe ( czytaj pasemka)
-kumpela- to są wszystkie okazje jakie mnie ominęły po ślubie....
temat był plusy i minusy ( w sumie tylko minusy) małżenstwa
sytuacja gdy żona zajmuje się domem, dziećmi, pierze, sprząta, gotuje itd. w takich chwilach powtarzane jest jedno zdanie przez nasze panie
PAMIĘTAJ TY W DOMU NIE PRACUJESZ ! ZAJMOWANIE SIĘ DOMEM TO NIE PRACA !!! ZAPAMIĘTAJ !!!
a oczywiście chodziło o teksty powtarzane przez facetów "a co ty niby robisz w tym domu??" więc nasze biurowe mężatki szkolą młode i przyszłe żony z poprawnych stosunków z mężem
ale mi dobrze :) narazie jestem sama włączyłam muzę jaką lubię i robię nic
czuję że gdyby tylko dać mi poduszkę byłabym w niebie
poniżej nutaka jakiej mniej więcej słucham.. a nóż widelec komuś się spodoba
https://www.youtube.com/watch?v=xPbeFSdsTNg
https://www.youtube.com/watch?v=mzLr0ksvsBY
Nie nie nie! ! nie będę tu nikomu przypominać ze jutro dzień kobiet... ja swój miałam wczoraj... mój chłop przyniósł flaszkę dla mojej mamy miał ją dać później ale mama się na brata mego pierworodnego wkurzyła i Koklecik powiedział, że ma syrop uspokajający... i tak żeśmy ukraińskie cudo sączyli.
No a ja dostałam perfumy.. sztuk 2-3.. nie chce mi się tłumaczyć co i jak ale zapachy piękne... choć dziś na kaca to nawet miód nie zdziała cuda.. czuję się chora !
a kogo to k... obchodzi ??
źle się czuję.. w środku mi wszystko rozpier... i nie wiem od czego ?
ale a kogo...
poza tym już siły nie mam na ten dom.. co z tego, ze siedze godzinami szukając ofert sprzedaży...
wczoraj pytałam o kredyt.. myślałam że łatwiej będzie ale chyba za to co mogę dostać to sobie garaż kupię...
wk... mnie fakt, ze muszę siedzieć u mamy
ja pierdolę jest mi tak cholernie przykro ze aż ryczeć mi się chce
ale kogo to kurwa obchodzi...
zaczynam być monotemetyczna...
przyszła ta kumpela co tydzień temu dziecko urodziła.. Boże !!! jak zaczęła opowiadać co jej robili... Panie !!!! naprawdę w środku mnie tak ścisnęło myślałam że zemdleję albo coś...
ona opowiadała to z żartem.. luzem jako miłe wspomnienie... a ja ? strach w oczach a nawet przerażenie.
Boję się ! przestałam się bać dentysty, ginekologa, ciemności, myszy, horrorów... ale porodu boję się i będę się bała dopóki nie będzie po wszystkim.. kurcze a mam dwójkę dzieci urodzić
niebo robi się na przemian niebieskie i szare ale i tak czuję ze to już wiosna mimo ze padał przed chwilą śnieg
pojechałabym jutro do miasta i pewnie pojade ale mam 8dych i nawet nie wiem gdzie je mogę sobie wsadzić...
może znajdę kawałek buta, albo chociaż stanik
a jak nie znajdę to choć pooglądam ;) w sumie mogę ten tydzień wytrzymać do wypłaty
jakie te dni przed wypłatą są cieżkie
ech
ach
och
(wzdycham z tęsknotą w oku)
- Ty masz piepszyk co wabi
Ja mam wabik co pieprzy...
Oto poranne rozmowy w biurze przy kawce...
i napiszę więcej... bywa pikantniej i im pikantniej tym śmieszniej...
kto by pomyślał, że w ludziach jest tyle zycia rano.
Wczoraj kupiłam atlas historyczny Polski... świetny, kolorowy i fajnie opracowany.
Czytałam fragment o bitwie pod Grunwaldem i no na koniec było, że po wygranej polacy zgrabil obóz niemiecki dopadli się do wina pili z rękawic nawet butów ale król ich rozgoni i powylewał wino które płynęło razem z krwią na pola... To tak bardzo w skrócie.
I sobie pomyślałam ze polacy wcale się nie zmienili... pić niewiadomo jak i niewiadomo ile...
Oto Polska właśnie !!!
nie... nie potrzebuję takich kontaktów tylko poczta i blog więc jak coś zostaw namiar a się odezwę a jak nie to będziemy się tu czasem stykać
jestem najczęściej pn-pt do 15:oo
pozdrawiam ciepło
i udanych dzieciaków teraz w przyszłości i zawsze :)
ale ja nie mam gg
jak coś szukaj mnie tu... oj dobrze nastawiasz na ciążę.. może to jakoś przeżyję jak przyjdzie moje kolej
ale dziś fajniutki dzień czyż nie? słonko.. pare chmurek i nic poza tym..... sprzątnęłam urzędową chatę bo juz tam myszy rowerami jeździły......
no i już .. właśnie pochwałę dostałam ach jakie to miłe te siedzenie w pracy...
wczoraj byłam na odwiedzinach u siostry jej córa ma juz pół roku 2 ząbki i zaczyna raczkować i normalnie się w niej zakochałam mimo że tylko na mnie się ulała i dała z pięści w nos ;)
a co najciekawsze siorka jest juz z drugim w drodze.. taka niespodzianka dla nas...
a ja co ?? ledwo się zaręczyłam i tyle
z jednej str. chciałabym już być kurą domową ale z drugiej chcę skończyć ta magisterkę znaleść gut prace itd... mimo to jednak wiem że urodziłam się po to by być matką
a najciekawsze jest to, że jak mam ją być skoro panicznie boję sie porodu
ach ten angielski jakby nie można było mówić koniectygodnia albo chociaż pisać łikend..
oj tracimy my swoja polskość, a jeszcze ta unia...
mama ciągle opowiada jak to jest w niemczech... ze to taka kultura... nam to daleko.. bla bla bla...
a ja nie chce tej kultury
chcę kręcic śróby nożem nie śrubokrętem
wkładać żarówki na półkę z talerzami a nie z młotkami
zatykać wino korkiem po otwarciu.....
itd....
itp....
Jest mi dobrze tak jak jest i denerwuje mnie to, ze nagle ktoś zwraca mi uwagę,
ŻE TAK SIĘ NIE ROBI
Jednak urodziła wczoraj na wieczór ponoć szybko poszło po dobranocce odeszły wody i pjechała do szpitala a przed 21:00 miała juz sliczną córę. Oj fajnie cały urząd się cieszy i każdy mówi "mamy córkę" !!!!! świetne uczucie.
Ja i tak się boję, ale dziękuję za słowa wsparcia i otuchy może szybciej sie przekonam do ciąży.
No a poza tym to śliczne słonko siweci i juz prawie wakacje he he
kumpela z pracy a także ze szkoły dziś miał prawie rodzić ale jeszcze trzyma.
ależ ja się boję porodu... jeszcze w ciąży nie jestem ale na samą myśl słabo mi
ten ból da się jakoś wytrzymać ??????????
No szukam szukam ale przez internet nic się nie znajdzie bo przeciez ceny to dla idiotów sa i nie uwierzę, że za ruderę rozwalającą się na jakimś zadupiu płaci się ponad 50 tyś..... kogo oni chcą oszukać???
Zajomy dom z bali... ludzie z BALI!!! ps. moje marzenie, kupił za... i tu niespodzianka 6 tyś... i co można prawda :) ale trzeba się najeździć a ja nie mam czasu.. mój narzeczony tylko śmiga i szuka a mi zostaje ten nieszczęsny net.
Moje rozważania na temat kupna domu przerażają mnie, ale tak bardzo się napaliłam że nie chcę się wycofywać.
Nie ma nikt jakiejs chatki do sprzedania albo dobrej strony na necie zeby poszukać.. takiej na którą wchodzą wróżki albo jakieś elfy albo jeszcze cos tam fajnego....
kończę... rozlewam się
szukam bardzo dobrych pomysłów na pozbycie sie szkodników z domu. Najlepiej żeby to było na podstawie prawnej...
Ale jestem wk.... taki jeden pasożyt będzie chodził wolno i jeszcze zycie zatrówał w sposób niezgodny z prawem, ale to nic prokuratura uzna, ze jest to czyn bez znamion czynu zabronionego.. k..!!!! policja dała nakaz... ona go łamie to jaki to jest czyn..
och k... gdyby wstrzymali prawo na jedną chwilę ta pi... by już nie żyła.
Grzesze.. jak Bóg miły grzeszę całym sercem w tej chwili, ale dlaczego człowiek nie może normalnie żyć... czemu prawo czepia się pstra, a nie robi nic z tym całym gównem co zatrowa życie....
JEstem w rozsypce.... najgorsze, że to nie u mnie... i nic nie umiem wymyśleć... nawet adwokat mówi żeby czekać... ale jak długo można???????????
i cóż... każdy ma wszystko gdzieś... mnie w sumie też nic nie obchodzi oprocz moich marzeń i w końcu czuje ze są na wyciągnięcie ręki
są tak realne że az się dziwię
już nie ma kucyków, miłości z księżyca, podróy za jeden uśmiech i przyjaciół wiernych i oddanych jak w serialach...
w końcu marzę... i nie męczę się z tego powodu
no i pada deszczyk kap kap kap...
dobrze, ze jest ciepło:)
no a pozatym w papierach siedzę, nawet na krześle nie mogę sie pokręcic bo mnie mdli po kawie.. oj zjadłabym już coś, ale jeszcze dziewczyn ze sklepu nie ma.
wytrzymam! grunt to silna wola. Przetrwaja najsilniejsi !!!
zaraz do domu zmykam ah jak przyjemnie :)
potem jeszcze szybko pocwiczyć, wziąć prysznic zjeść i czekać na narzeczonego!
ha kurczę juz całe cztery dni jestem pania narzeczoną....
Ja pierniczę, ale ten świat jest zajebisty
Zapowiada się ładny dzień, chmury już schodzą z nieba i będzie niemal jak na wakacje :) jupi !!
Wcoraj z bólem zaczęłam...i skończyłam serię na brzuch, po ostatnich myslałam, że umre 2 dni mnie mięśnie bolały, a dziś niespodzianka czuję się jak młody bóg.. no może jak boginka ale jest super. Teraz czekam tylko na rozliczenie pitu i tą kase jaką łaskawie co roku daje nam państwo przeznaczę na kupno roweru. Narazie i tak nie mam na co zbierać, choć w sumie to mogłabym na studia, ale... co ma być... no właśnie. Chaty też jeszcze nie znalazłam, ale nie sądzę zebym miała jej nie znaleść. Będzie dobrze, nawet bardzo dobrze.
zm. sekretarz.. to chyba 8 osoba w gminie w ciągu 2 m-c.... nie chce sie pisać,
ten rok jest bardzo zły
juz od tego siedzenia plecy bolą, ale prawie kończę :))) uf uf niedługo będzie.
a no i jeszcze się rozpadało, ale to nic mam czapkę i dwa kroki do domu, ale i tak nie ma co się cieszyć bo jeszcze godzina, choć mówią że ostatnia godzina najszybciej mija ( w pracy którą się lubi), mam to szczęście, że ją lubię :)))
No i wyszło słonko, a u mnie pracy a pracy. W pt zrobiłam 1 dzień cw na brzuch minęły 2 dni a ja nadal mam potworne zakwasy, ale to ic dziś znów zaczynam... za bardzo mnie kusi widok mojego kuszącego ciałka w bikini.
Meczy mnie już ta stagnacja.. od rana siedzę i szukam domu do kupienia.. nic ciekawego jeszcze nie znalazłam i albo cena nie taka albo za daleko...
Bardzo chcę mieć swój kąt. Nie wiem czy ktoś wie jak wielkie może być uczucie posiadania domu... czasem to coś więcej niż miłość... nawet nie umiem tego opisać po prostu chcę mieć to swoje miejsce.
Życzę sobie cudownego domu z prześlicznym ogrodem :)
i wszystkim tego o czym marzą !!!
Zaręczyłam się!!
tak dziwnie to było... ale jednak miło...
Stanął w drzwiach z bukiete róż pytam z jakiej okazji i że są śliczne... wtedy on wyciągną mały pakuneczek i spytał czy zostanę jego żoną....a ja ..... Boże! ale naprawde.. i przytuliłam go... nie popłakałam sie ani nic po prostu byłam zaskoczona po dłuzszej chwili on- to jak wyjdziesz za mnie??? :) ?? NO I JA OCZYWIŚCIE ZE TAK potem było wino i szampan. Jestem taka szczęsćliwa mając go przy sobie.
Pierścionek jest cudny.. taki skromny z małym świecącym brylancikiem.
Więc od dziś jestem pani narzeczona.
Ślub nie wiem kiedy muszę się najpierw nacieszyć tym stanem przed...
Spadam do domu. jeden bol ... strasznie kłóje mnie w klatce piersiowej. Boże ostatnio tak wsztstko mi ciężko idzie...
Rozsadza od środka.
Cheć spać i chyba tak dziś zrobię.
NAwet ćwiczyć nie mam jak , ale może od poniedziałku zacznę.
a moze nie.. ale nastawienie przynajmniej jest
Praca i praca.. tyle biegania, nie wiem czy do końca przyszłego tyg się wyrobię, ale szczerze to tylko ja wiem ze tak naprawdę to się opierdalam, no cóz trzeba sobie radzić.
A pogoda o matko bosko bierz i prześpij to. Wiatr, mżawka i chmury tak szare jak skarpetki nieprane w wizirze.. Hajzer miałby spory problem... he he
to nie będzie notka o Bogu po prostu makowiecki w radiu leci i ze nie wiedziałam co wpisac w tytuł to wpisałam to co usłyszałam.
Właściwie czakam juz do końca pracy to jakieś 20 minut...
jak wrócę to czeka mnie ostre sprzątanie po brejdaku.. bo on cwiczy ta swoja "muzykę" i bij zabij kabli więcej tam jak czego.. przeklęte gitary elektryczne
mam pisać odwołanie do KRUSu.. nie wiem jak????
czy zawsze te urzędowe sprawy musza być tak pogmatwane???
i niech nikt nie mówi, ze to proste.. bo może i jest proste ale ci jeb.. urzędnicy nic sobie z tego nie robia i jeszcze tylko sie na ciebie wydrą..
dwa dni temu zaszłam do skarbówki i powiedział że nie wiem jak coś tam wypełnic.. to mi powiedział że jak nie wiem to mój problem.. a ch.. mu w d.. jakby nie mógł mi pomóc ..
mama kupiła wersalkę czy kanape jakąś i dziś powinni ja przywieść w domu już wczoraj ostro sprzątaliśmy rozwaliliśmy stara kanapę uf działo się poszła w mak.... rozbieraliśmy ją śrubokrętem, młotkiem i dłutem bo skubana twarda sztuka była
Potem ją na śmietnik i przenoszenie narożnika z pokoju do pokoju.
Ale ale nic za darmo.. praca się opłaciła bo mój chłopak przywiózł ze sobą wino Kagor- bardzo polecam kto nie próbował.. wyśmienite wino robione według receptury cerkiewno klasztornej.. mmmmmmmm miód dla podniebienia.. duchowni wiedzą co dobre.
No a potem zepsuliśmy smak piwem...
I coż dzis kolejny dzień trochę pochmurny ale obiecałam sobie że od dzis robie 4 tygodniową jazdę na brzuszek... zawezmę się i będę miała płaski...
co prawda nie jest jakiś duzy ale musi być jak dla mnie idealny.
Trzymaj kciuki żebym wytrwała.
Polecam fajną stronę głównie dla pań. Są tam porady kosmetyczne, ćwiczenia, diety, nawet sposoby na kaca.
-jesteś cudowna...
- cudowna to jest woda z Lichenia..!!!
Film świetny bardzo polecam kto nie był.
Wczoraj z pracy zrobilismy wypad do kina na dwa auta, a potem na piwko... jeszcze dziś ostre wrażenia po filmie. to był świetny pomysł.. ścieśnia ludzi a i rozstresować dobrze potrafi.
W szczegóły nie będę się wdawać, ale film lejdis polecam gorąco.
Moja siora oczywiście. Wcześniej mnie mailem zjebała, że powinnam na studia iść i żebym przyjechała do niej SAMA. Nic nie odp. Odzew był dziś. Znów napisała że powinnam na te studia iść, gdzie sory bardzo póki co mam wyższe wykształcwenie i że do niej mogę sama przyjechać... przyciez to tylko mój chłopak nie muszę go wszędzie ze sobą ciągać, gdzie ona bez swojego dupy nie ruszy. Ale mniejsze o to.. ona go po prostu nie trawi, ale dla mnie jest najlepszym jakiego miałam.
Szkoda mi kurwa czasu na tą sukę.
Przykro mi że tak o niej piszę ale innych k... widzi tylko siebi jakoś nie!
nie chce mi się jej odpisywać bo to szkoda słów, nic do niej nie dociera, mama mówiła, babcia, jej mąż...
ona kurwa nienormalne jest.
Dziś nie ma pracy wzięłam wolne żeby w końcu na prawko się zapisać... już mi wszystko zwisa oprócz piersi są jędrne i świeże jak zawsze, ale co to kogo.
Chmurzy się troszkę i tak jakoś dziwnie.
po południu z pracy robimy wypad na kino.. jakaś komedia może laydis czy jakoś tak. Ponoć dobry film. Ale zobaczym co grają. Oj w kinie tak dawno nie byłam chyba z rok.. nigdy nie ma czasu, ale pomyślałam, że jak sobie będę odmawiała przyjemności to co mi zostanie........
Byłam w aptece.. kupiłam maść na oparzenia.
Wczoraj miałam niefart i oparzyłam się parą z czajnika. Dziewczyny mówią, że to dość okropnie wygląda jak na parę.
Ledwo wczoraj zasnęłam... straszny ból.
ech miały być zakupy...
miało byc tak pięknie
a dziś znów zamkniętę...
i cały plan do dupy.
nie maiało byc wierszem ale co to za roznica jak los sprzeniewierzył się mi.. jutro będzie wolne, ale juto biorę wolne...
hmy... może mojego chłopca namówię na małe co nieco...
och jak on nie lubi ze mna do sklepów chodzić...
jutro pójdzie... kocha mnie..
a ja mu za to masaż zrobię i może coś jeszcze..
No i napadało.. wierzyc mi się nie chce a była taka ładna wiosna. Dziś już samochód na bramie cmentarnej się skasował no i oczywiście dopiero teraz zaczęłi myśleć o postawieniu jakiegoś znaku ograniczenia itp. a mówią, że kiedyś nie było tego zakrętu tylko prosto droga. Ponoć niemcy pozmieniali więc jest prawdopodobieństwo że teraz jeździmy po trupach... ale tyle lat to kto ma pojęcie co tam wczśniej było..???
No coż mimo wszystko wypadki się zdarzają.. ludzie umierają... u nas znów 2 dni temu zmarł gość.. weterynarz a przecież w tamtym tyg. był pogrzeb. To juz7 w przeciągu 2-3 miesięcy, gdzie pogrzeby u nas były raz, dwa razy na rok. A zapowiada się następny.....
Śmierć w tym roku ma zajebiste "sianokosy'.
W sumie to nic nie wyszło z tych zakupów bo zamknęłi hurtownię. więć 30km poszło się jebać... trochę nagnały chmury więc nie napawa mnie to jakimś wielkim optymizmem, ale za to poprawiłam sobie humorek kupując tablicę korkową za 22,90.
Jeszcze godzina i pójdę na dom apotem walne się na wyro i tradycyjnie moda na sukces, sok marchwiowy i czekanie na lubego w międzyczasie kilka skoków na skakance i z 5-10 minut ćwiczeń na kręgosłup i znów sok z marchwi... może dziś zapodam jakąś książkę?????? tak się rozleniwi.łam przez tą pracę, że wysiadam...
chce do szkoły średniej albo chociaż podstawowej......
dzis z nudow bo innego wytłumaczenia nie znajdę robiłyśmy z kumpelą pudełka.. to na znaczki to na długopisy.. jakieś przyborniki itp. wszystko z kartonów po papierze do xero. teraz idziemy coś zjeść a potem wypad po ciuszki..
Śliczna pogoda.. słoneczko i chłodny wiaterek.. malinka
drugi przysiad czyli ponowne zasiądnięcie do stołu... u nas w pracy jest to 14-15 godz. nie ma tak zawsze ale jak juz się zdaży to koniec
NAjadłyśmy się do bólu pól godz. bez ruchu... ale cudownie. na zasiad zachciało nam się mleka dżemu, pasztetu i ogórków kiszonych.
I weź babo schudnij
błogo mi
W sumie to dziś chyba najwięcej osób wpisało swoje byc i nie być na blogu. Chyba nikt nie powie że to przez walentynki...???? :)))
ja juz się uspokoiłam, zjadłam barszcz i z dziewczynami skoczyłysmy na małe zakupy plus do tego dwie rundki po "mieście" na fajkę, zeby kierowniczka niczego nie widziała.
a tak poza tym liczę ilość uchwytów w szafkach długopisy ukaładam i takie tam liczenie przejeżdżających samochdów.. jakoś tak z nudow człowiek głupieje.
Chcę już do domu, umyć się, zjeść i czekać na moje słońce.. stęskniłam się.
Dzis w robocie koleżanka opowiadała jak jej dzieci dziś zrobiły niespodziankę jej i jej mężowi
natalka ma 8 lat postanowiła kupić walentynki i wręczyć je rodzicom i bratu. Kacper ma 4 lata i robił za małego kupidyna. Rano gdy wszyscy powoli wstawali natalka wysłała kacpra do mamy mówiąc.
"Złuż dla mamy życzenia z okazji dnia św. Walentego"
No i mały idzie, staje przed mamą i mówi
"Wszystkiego najlepszego z okazji dnia mamy"
tak samo do taty....
A chodzi mi o to, ze przez takie sytuacje uświadamiem sobie że to świeto nie jest tylko dla zakochanych par, ale dla wszystkich....
to najlepsza okazja żeby powiedzieć mamie, bratu, babci... że się ich kocha.
I nawet jak ktoś jeszcze nie ma swojej drugiej połówki to nie znaczy że jest sam i że to święto jest beznadziejne.
Miłości dla wszystkich, choć ten jeden raz w roku