• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Rozkminy o życiu i snach

pstro

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • Nowa Kategoria (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2021
  • Styczeń 2021
  • Październik 2016
  • Maj 2016
  • Marzec 2015
  • Styczeń 2015
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Marzec 2011
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007

Archiwum 09 stycznia 2012


ej takie tam

Ze skrajności w skrajność. Albo szczęśliwa albo nie chce żyć. Dziś jest normalnie. Ptysia wywaliłam z domu- a przynajmniej próbowałam , po tym jak zostawił mnie w tym moim chujowym stanie i poszedł pić. Następnego dnia nie chciałam z nim gadać. Powiedziałam żeby pojechał sobie na tydz, dwa do matki i przemyślał czego chce. Zjadłam tego dnia prawie pół opak. Proszków uspokajających. Neptyk cholerny- dobrze ze przeżyłam dzień. Powiedział że mnie nie zostawi bo to będzie koniec, a on nie chce. Póki co od tych kilku dni jest spoko. Miło mi z nim zasypiać, przebywać. Jakby obudziła się we mnie dziewczynka. Takie nieudawane szczęście. Dam radę.

 I wszystko układałaby się lepiej jakby nie sny. Na trzech króli śnił mi się „Madzia”. Jakiś hotel, znalaząłm dla niego jakąś extra laskę, żeby… no wiadomo… Weszłam, a oni… serce mi wyrwało.. wybiegł za mną nagi- cały! Kurczę fajnie było go w końcu tak zobaczyć ;) Ale nie to było „mocne”. Gdy w kocu byliśmy w pokoju, rozmawialiśmy i miało być ok., okazało się że jego matką , a moją przyszłą teściowa miała być moja obecna szefowa- ten „potwór wcielony” potem wyszło że jest ok. jak się obudziłam nie mogłam dojąc do siebie. Następnego dnia śnił mi się pies, który mnie gryzł za nogę- czarny. Podobno to „zdrada przyjaciela”, co potwierdziło jeszcze cała łąka małych kurczaków- ponoć znaczą to samo.  I trzeci dzień. Ciąg dalszy poszukiwań koklecika.

Myślę o nim. Cały czas. Wiem , że gdyby przyszło mi żyć z Magdą pozabijalibyśmy się.  Ale byłoby fajnie J wiem , nie to mi pisane. Po co go poznałam…?

09 stycznia 2012   Komentarze (2)
Blogi