• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Rozkminy o życiu i snach

pstro

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Kategorie postów

  • Nowa Kategoria (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2021
  • Styczeń 2021
  • Październik 2016
  • Maj 2016
  • Marzec 2015
  • Styczeń 2015
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Marzec 2011
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007

Archiwum 20 grudnia 2011


jestem

Jest chyba ok. Na dniach powinnam być w nowym mieszkaniu, nie wiem czy chcę... Ale każda zmiana jest dobra. Z ptysiem różnie. Staramy się być dla siebie, powstrzymywać emocje i nie kłócic, ale nie zawsze się udaje. Powoli to wychodzi , bo "skreśliłam" madzię. Tzn. nie mamy dla siebie czasu, boję się tych dni kiedy się  dzywa, wtedy wszystko wraca. Jego głos. Cieszy mnie to, że jest tak daleko. A najgorsze, że ptyś urlop zimowy planuje w jego mejscowości. Wiem, że się z nim nie spotkam, ale myśl, że jest gdzieś obok dobije mnie.

A dziś śnił mi się koklecik. To niesamowite jak bardzo obecna sytuacja może wpływać na życie... przeszłe zycie. Siedzi mi w głowie te niespełnienie, nierozwiązane rozmowy. Czasem wyobrażam sobie, że przyjdzie....  że porozmawiamy, powspominamy. Nie zdarzy się wiem. Ale to niedokończenie naszego "życie" nie daje mi spokoju. Dziś w nocy znów go szukała, tym razem rozmawialam z jego mamą. Męczy mnie to już niemiłosiernie. Bieganie... wiedż jego okna, okolicę. To moę nawet nie męczy to wkurwia. Jaby było cos niedokończonego. A nie ma go na żadnych portalach społecznosciowych, zniknął. Nie iwem który to już raz powtarzam-  ozenił się i zniknął. Pewnie mu dobrze. Nie był nawet na pogrzebie swojego kumpla, z którym tyle lat... ach szkoda słów. nie wiem gdzie jest. Oby był szczęsliwy, to jedyne czego chciałam. Można się przekląć nie wiedząc o tym, ale cóż i tak bywa.

Z pika skończyła totalnie. Zero kontaktu. Zrozumiałam jaka byłam głupia, wiara w to, że zrozumienie zmieni wszystko, przyniesie miłośc.. nie tego szukałam złuda nic więcej.

I cóż pozostaje zycie. Jakies takie.. kurwa przez koklecika myśle że coś straciłam. Nie wiem jak to ułożyć. ie umiem znaleść sobie miejsca.

20 grudnia 2011   Komentarze (1)
Blogi