jupi
jestem jakaś zmęczona, dzis przyjdzie mąż kumpeli może cos z tymi schodami poradzi... oj no cos czuję że to nie będzie tania zabawa, ale zrobic trzeba.. w sumie to nie mogę sie doczekać, moze wezmę urlop na tych parę dni.. bo ptys od jutra ma wole, jakis tydz. czasem dobrze robic u prywaciaża... zaczął w grudniu i juz miał 2 podwyżki i może teraz znów cos kapnie, do tego 2 urlopy po tyg. no i robi to co lubi a ja?? robote kocham ale to nie jest 100% mojego szczęścia. no cóż jak sie nie ma co się lubi to sie lubi...
jeszcze dla babci kupic kwietnik jakiś i jak starczy kasy to może w domu cos pozmieniam
naprawdę sie napaliłam na remont, najlepsze że wszystko da sie po kosztach zrobić
nie wiem czemu tak sie staram to chyba przez niedobór własnego domu, ach życie dać żeby w swoim mieszkać
miłego dnia i szczęścia na cały przyszły tydz. szczególnie dla pracujących, bo czego tu zyczyć uczniom skoro juz im dobrze
a! mój przygłupawy brat zdał maturę! nie wiem czemu ale .. jupi!!! przynajmniej mama sie nie zestresuje