ptysiek zaskoczył mnie
narazie rzucam pracę w kąt.. w pn sie zmobilizuje! zadzwonił Ptyś i powiedziałam żeby nie przyjeżdzał bo nie będę miała czasu dla niego, bo bede chrzciny przygotowywać, to on, żebym go zabrała ze soba on pomoże! nawet gary bedzie mył zeby tylko spędzić trochę czasu ze mną.. aj uległam mu był taki słoki:)
punkty zdobył jeszcze wspominajac o gości którego ja oczywiscie nie znam, a on oczywiście mnie tak! i to bardzo dobrze, pochodzi z miejscowości gdzie chodziłam do lo, uh! ale byłam jędza,
jak ptyś pokazał mu moje zdjęcie to powiedział ze by mnie nie poznał... myślał że juz zawsze zostanę na czarno i obwieszona tym metalowym gównem.. szczerze.. tez tak myślałam!
Luby wzbudził moje zainteresowanie, więc koniecznie muszę z nim pogadac o tym gościu i obczaić kto to właściwie jest- nazwisko nic mi nie powiedziało!
ide jakoś się nastawić na ten trudny weekend! daj Panie siły i nerwów bo bardzo tego potrzebuję!