• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Rozkminy o życiu i snach

pstro

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Kategorie postów

  • Nowa Kategoria (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2021
  • Styczeń 2021
  • Październik 2016
  • Maj 2016
  • Marzec 2015
  • Styczeń 2015
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Marzec 2011
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007

Archiwum 27 grudnia 2007


już po....

dziekuje wszystkim za życzenia.

święta miałam prawie spokojne... tylko wczoraj jakos tak nie po bożemu wyszło..

zajechałam z"rodzinką" do warszawki do mojej siostry, w końcu zobaczyłam swoja siostrzenicę... jest śliczna ma 4 miechy i nie płacze, wszyscy brali ja na rączki i nosili, ale ulała się oczywiście na mnie...2 razy....

poza tym było dobrze czego sie nie spodziewałam, bo byłam z nią mocno skłócona ale nie było źle, wręcz przeciwnie była miła i nie poruszała drażliwych tematów, troszkę wypiłam za zdrowie maleństwa potem powoli mieliśmy wracać do domu ale jeszcze do mojego o.chrzestnego zajrzeliśmy i tak do 23" piliśmy

musieliśmy wracać tylko dlatego tak wcześnie bo dziś do pracy trzeba było... do łóżka doczłapałam sie o północy.

było dobrze

nie żałuję

a tak poza tym to się zastanawiam kim jak chcę być i czy będę tym kimś

powoli zdaję sobie sprawę że gubie gdzieś moje dziecinne marzenia, teraz myśle o pracy w jakimś urzędzie bo to stabilne, poważne i nudne...ble...

a gdzie mój bar... moja restełracja czy własny sklep z pamiątkami... nic juz nie wiem.

a jeszcze kilka miesięcy temu potrafiłam spełniać swoje marzenia... pracowałam jako barmanka a nawet przez chwilę byłam zbuntowanym aniołem. kiedyś był taki serial i podobało mi sie to, że ma taki słodki fartuszek, sprząta i kręci się wokół bogatch ludzi.

w końcu się zebrałam i znalazłam pracę w **** hotelu, było świetnie, miałam swój uniform, sprzątałam, dostawałam napiwki, widziałam obrzydliwie bogatych ludzi.... i nieważne było że płakałam... nie mogłam chodzić itd. ... ważne było to że to była moja wymarzona(na chwilę) praca. po miesiącu nic już nie bolało a praca sprawiała przyjemność...

jeśli chcesz to można wszystko... można samemu spełniać marzenia

tylko, że ja nie wiem jak odnaleść tą drogę po której kiedyś tak łatwo się chodziło

powodzenia wszystkim

27 grudnia 2007   Dodaj komentarz
Blogi