• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Rozkminy o życiu i snach

pstro

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Kategorie postów

  • Nowa Kategoria (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2021
  • Styczeń 2021
  • Październik 2016
  • Maj 2016
  • Marzec 2015
  • Styczeń 2015
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Marzec 2011
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007

Archiwum 18 listopada 2011


someone like you

https://www.youtube.com/watch?v=njwvIPJlPN0

Chodzi za mną... Wróciłam z pracy... po dwudziestej pierwszej, usiadałam katując się smutkiem... " I'll find someone like you".. choć nie chcesz bo to nie to samo, ale "I wish nothing but the best for you too". Przesłuchałam jej kilka razy. Szukałam go lecz jego nigdzie nie ma... Zawsze mówił, że boi sie odzywać, żeby czasem mój  nie zrobił mi awantury... Czekałam.  Przesluchalam ten kawalek jeszcze kilka razy, nie wytrzymałam musiałm napisać. Skrobnęłam jakies głupoty... potem sporostowałam, że nie o tym... że myślę... i w sumie tylko tyle. Nie minęła minuta od wyslania opezwał się na gg. Jakby czekał na mnie. Pisaliśmy długo... usłyszeć to... o Boże... widziec te wielokropki i wiedzieć że pod nimi jest "kocham, tęsknię, chciałbym..." Niedokończone zdania nigdy nie dawały mi tyle emocji. Można było płakać.... z tą różnicą ze nie placzę /chyba że ze szczęścia lub śmiechu/ Zakończyliśmy pisanie z milionem pa pa pa pa ze śmiechem, z najlepszym humorem jaki się trafił od ostatnich tygodni. Widzałam, że cos jeszcze pisał, ale przestał... wpatrzyłam się czekając na coś jeszcze i w tym momencie niemal spadałam z krzesła, bo rozległ się dzwonek tel.... ten ustawiony na niego, ten który jak słyszę sprawia że mam motylki w brzuchu i gotowa jestem przez ogień przejśc żeby odebrać tel. Rozmawialiśmy... Boże składać w jego dłonie własne zycie byłabym gotowa, ale i on wie i ja, że po prostu nie nasz czas. Troszeczkę kłóje słuchanie, że człowiek był za głupi, za bardzo sie spieszył... nie wiedział, że czaka na niego ktoś taki... nie wiem jak bedzie. Wiem że resztkami sił on walczy o swoj życie, a ja o swoje. I jesli nigdy nie bedzie nam dane być razem, mimo to chce żeby zawsze był. On już jest częscią mojego życia i pozostanie w moim sercu do końca... tak jak koklecik. Z tą różnicą, że koklecik znikną na zawsze od kilku lat nawet jego dobrzy znajomi nie mogą go zlokalizować.

Będzie dobrze. Wiem. I wiem, że robie błąd, ale na swoją głupote nie mam lekarstwa. 

18 listopada 2011   Komentarze (2)
Blogi