• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Rozkminy o życiu i snach

pstro

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Kategorie postów

  • Nowa Kategoria (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2021
  • Styczeń 2021
  • Październik 2016
  • Maj 2016
  • Marzec 2015
  • Styczeń 2015
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Marzec 2011
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007

Archiwum 25 sierpnia 2011


chora

Mam zły dzień, jeden z tych gorszych kiedy bez żadnego wyraźnego powodu leca ci łzy.

Tak jestem szczęśliwa, tak mam wszystko (nawet mimo defektów mam wszystko) ale chyba moja psychika wysiadła nie na tym przystanku co trzeba. Niesamowity ból.

Wczoraj dzwonił "Madzia"- co to znaczy? To znaczy, że najgorszy dzień, najwieksza burza, najgorsza rzecz jaką sobie w życiu zrobilam przestaja istnieć- znów jest dzień, słonko, kwiatki i motylki... w brzuchu. Poza tym nie układa mu się w małżeństwie. Mówił że coraz bliżej jest do rozwodu, tylko dziecka szkoda.

Ale to przecież nie koniec.

Śnił mi się dziś Koklecik. w końcu go znalazłam, wkońcu moglam go mieć. po tylu latach jak spełnienie marzeń. I budzac się rano z jednej str głupkowaty usmiech z drugiej myśl- co dzisiaj pojdzie nie tak.

I faktycznie poszło. Nie uznałabym tego dnia za zły (w sumie się jeszcze nie skończył) ale jest jescze ktoś- Picachu. Na prawdę chcialabym aby wiedziałc jak dużo dla mnie znaczy ale nie jestem dobra. Nie dość dobra. Egoistyczna i podła. Kolejne komplikowanie sobie i innym zycia. tylko Koklecik był w miarę inteligentny zeby spierdolić i zacząć wszystko od nowa jeszcze raz.

Dziś nie moge pisać o Picachu, wiem tyle, że znów przegiełam, znów zraniłam.. jakbym w życiu nie umiała niczego więcej.

Nie potrafię nic innego jak sprawiać komuś ból. Boże jak ludzie mogą mnie tak dobrze oceniać. Ja nie mogę żyć ze soba, a jak mogą to wytrzymac inni. Nie wiem? Popierdolone jesdnym słowem!

Nie! ten dzień jest zły. Jest jak Koklecik... jak jest jestem szczęsliwa i mam dobry humor... jego brak to łzy, smutek, rozczarowania. najgorsze emocje jakie mogą platać sie po głowie.

Dziś muszę coś zrobic dla siebie. Cos co już dano powinnam.

25 sierpnia 2011   Dodaj komentarz
Blogi