t-ry
pojechał pyś w trasę... zaczęłam się bać....
ciekawe jak to wszystko będzie teraz
do magdy już nie piszę.. czasem patrze jak rośnie jego córa i tyle...
romeo się odzywał.. też siedzi za granica ale jest spoko... i tak powolutku dochodzę do wniosku że mam bardzo duże serduszko żeby tylu ich pomieścić.. i każdego kocham za coś innego
ptysiek daje mi poczucie bezpieczeństwa
madzia swoim glosem potrafi poprawić humor i wyjść z największych opresji
romeo.. ach romeo.. on wystarczy że jest... przytuli mnie i się usmiechnie...
koklecik.. wieki nie widziany ale zawsze zostanie w sercu... był odbiciem mojej duszy.. może kiedys go zobaczę...