duchy przeszłosci
i gdyby nie sny czlowiek dzień miałby spokojniejszy...
dziś i dla mnie nie ma spokoju...
od dawien dawna nie śnił mi sie ex... nie śnił i było mi dobrze... tak dobrze jak wtedy gdy budzisz się w niedzielny poranek i wiesz, że nic nie musisz robić, możesz wylegiwać się do upadłego i cieszyc tą błoga rozkoszą....
i sie przyśnił... i znó wróciło ... znów go kocham... znów mi go brak... i znów szara rzeczywistość i fakt że ma żonę.. może dziecko i że już go nie zobaczę.....
kochałam go! tak bardzo jak ally kochała noaha, nie ! jak noah ally... pisać dzień w dzień list przez cąły rok z nadzieją że odpisze....
boli mnie.. a nawet nie wiem jak go znaleść.. wyprowadził się .. nie będzie już nigdy piwa... nie będzie juz nigdy nic...
wszystko mi od środka się rozrywa i mam szaloną ochotę wyć do księżyca... spieprzone życie! zrezygnowałam....
szukam cię ! ! jeśli kiedys to przeczytasz odezwij się ! ! !
we łzach moich.... zima tak szybko przychodzi.. i te pszczoły co latają mimo że nie mogą....
proszę znajdź się na chwilę, chce usłyszeć że jestes szczęsliwy.. wtedy i ja będę spokojna, że jestes bezpieczny!