szczęściara
a śniło mi sie dzis że powróciły tu stare ustawienia, ale skoro się wszyscy przyzwyczaili to i ja mogę, w koncu lubie zmiany...
wczoraj miałam jeden z piękniejszych dni.. rozmawiałam z babcią, chyba w końcu ierze na poważnie to że chce budować dom.. wcześniej jakoś tak dziwnie to wyglądało... byłam też u sąsiada odlądać jego chatkę- niedawno się pobudował i muszę powiedzieć że 10x10 to bardzo duży dom, więc spokojnie utniemy po 2 m z każdej str. od dziś oszczędzam i to solidnie
ptyś też zaczyna ale na co innego... chce robic prawko na tiry z jednej str jestem ZA bo przy takich zarobkach jakiem mamy teraz to
jest to najlepsze wyjście.. ale się boje mimo wszystko!
wierzę że się uda wszystko!
exsiostra nadal się wtrynia, do mnie OSOBIŚCIE NIE! ale przez wszystkie możliwe osoby, znów pytała babcię czy zamierzem iśc dalej po licencjacie.. odezwala się ta co po maturze siedzi, i z domem , że niby jak za takie pensje damy radę.. aj nie chce się pisać i tak stawiam że jej mąż a mój ulubiony szwagier rzuci ją no bo jaki facet wytrzyma kłotnie o pierdoły... studiuje pracuje na 2 roboty a jak przyjeżdża wieczorem to nawet obiadu nie ugotuje... ech! nie będe psuła sobie humoru!
jestem szczęśliwa :)) pozdr