to aż tak dawno mnie nie było? myk i wszystko zmienili.. :) ale podoba mi sie . Pan Kret zapowiada upały więc trzeba sie będzie dobrze w domu zabunkrować.
w niedz. jeździłam znow do lublina a potem o 2 w nocy brata na pociąg odwieść...jak przyjechałam nie mogłam zasnąc i tak do 5 się męczyłam, do roboty wstałam jak po 3dniowym piciu.. zaszłam łyknęłam zielonej herbaty a potem się namyśliłam i wziełam wolne
w domu prawie nic nie zrobiłam, z rodzeństwem oglądałam bajki... zrobilismy rozpierdol w mamy pokoju- a na złość jej! zabrania nam tam jeść i ciągle musi byc czysto a my zaczęliśmy bułki kroić, brat ujebał kanape paprykarzem... czuła się wolna bez jej sterylnego trybu życia... potem oczywiście sprzątanie- znaku nie było żeśmy taki chlew zostawili.... potem 5 godz snu smażenie naleśników na obiadokolację kurs do babci na chwilę i luli spać
wziełam też plany działki żeby zobaczyc jak dzielić ziemię i może cos zacznie się robić... mój dom... widzę go...
a mama jak dzwoniła to mi się żaliła na babcię , że teraz to ona jej przeszkadza... że za często przyjeżdża... aj wkurzam się bo zamiast usiąść i wszystko wyjaśnić będzie się tak żalic i dopiero jak wypije powie co jej leży- oczywiście krzywdząc przy tym innych... bo powie to w złości a nie jak normalna rozmowę
dobra tam jest super nic złego się nie dzieje ptyś jak był u mojej babci to rozmawiał z nią(ona sama zaczęła), żebym na żadne stancje nie szła bo wszyscy bedą się śmiać i że jak cos to u niej jest miejsce.... ale zobaczymy jak to bedzie w każdym bądź razie jakby nie wyszło nie będzie źle
pozdrawiam i miłego dnia życzę