wizyta
jest spokojnie... trochę roboty u babci odawliliśmy... kupiłam książkę kucharska kuronia- podoba mi się... jestem zmęczona...wilno za dwa dni- nie przeżywam, pusto jakoś....próbuje znales sposób na życie- moje zycie i wyprowadzkę- pytanie gdzie!... tragedia światowa- siostra chce przyjechać na 2 tyg.- zajebię się jak to zrobi- twierdzi, że będize u babci, ale juz mnie to interesuje, jak ona sobie poradzi z rocznym dzieckiem i drugim w brzuchu bez łazienki, z kibelkiem na dworze i brakiem ciepłej wody, pewnie babcia bedzie musiała jeździc jej po zakupy i znosic fochy- zawsze była taka i wątpię żeby przez 2 tyg. była normalna, do babci potrafiła się "wysadzić" w ciągu 30 sekund od wejścia
źle mi jakoś... katuje mnie ta stagnacja