litwo...
co do poprzedniego tematu pracuje w ośrodku pomocy społecznej, ale nie chodzi o pracę tylko bardziej o ludzi, u mnie dużo sie dzieje i dlatego tak kocham ta robotę
dzień mija mi szybko, mam trochę liczenia ale nie narzekam, do wilna jedę razem z ptysiem i w sumie bardzo sie ciesze zawsze tylko w domu i w domu a tak wyrwę się choć na weekend
jeszcze chciałabym na ukraine kiedys wpaść- świetny kraj
tak wogóle to nie pociągaja mnie włochy paryż usa itd. raczej chciałabym się gdzieś zaszyć w urugwaju albo gdzieś na tajlandie skoczyć, widziałam zdjecia brata mojego szwagra i są boskie a w dodatku jeszcze wietnam... miodzio, choć przy dokonaniu wyboru nr I zajmuje ameryka łacińska
ale to wszystko może gdzieś w przyszłości
poza tym tradycyjnie o pogodzie- słoneczko chłodny wiaterek.. a dziś u mnie odpust, tzn. w sąsiedniej miejscowości- oczywiście nie byłam bo praca, ale babcia zapewne zda mi szczegółową relację
a! jeszcze wezmę jakiś aparat na raty bo narazie nie wydolę i trzeba jakoś po prawko sie udać :))
och rodacy ! wspaniały narodzie uwielbiam was!
i jeszcze ostatnie zdanie! czy świat nie jest piękny kiedy coś nam sie udaje i jesteśmy szczęśliwi ?