długi weekend
znów byłam zła, znów sie pokłócilismy.. o alkohol i fajki.. co prawda chyba nie mamy o co się do siebie czepiać dlatego czepiamy się o pierdoły... wizja domu wciąż mnie przeraża i wciąż jest powodem cichych dni
długi weekend też się nie udał bo niby jak przy takiej pogodzie ciągle pada! a mieliśmy robic ognisko... och! taki męczżcy ten dzień!
i wogóle to che się nic!
czasem się zastanawiam jak to moje zycie bedzie wyglądało....