• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Rozkminy o życiu i snach

pstro

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Kategorie postów

  • Nowa Kategoria (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2021
  • Styczeń 2021
  • Październik 2016
  • Maj 2016
  • Marzec 2015
  • Styczeń 2015
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Marzec 2011
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2009
  • Lipiec 2009
  • Luty 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007

Archiwum 20 grudnia 2007


aniele

Anioły - Anioł stróż

siedzę w pracy... czas mija szybciej niż myślę choc ciągnie się niemiłosiernie.

Dzień za dniem mijają jakby je anioł leniwie ręką przeganiał. mój kochany jest  wpracy... rzadziej się teraz widujemy a mimo to kocham go jeszcze bardziej i jeszcze mocniej tęsknię... rozłąka nawet krótka czyni cuda szczególnie gdy ludzie sie kochają

U mnie mroźny dzień bez śniegu, czasami zerkam przez okno z nadzieje, że zaraz zacznie sie sypać z nieba drobny śnieg... czas mija... śniegu brak. Nieubłaganie zbliża się sobota. Boje się bo to będzie ciężki dzień. Najprawdopodobniej wstane rano i sie zacznie. Wszystko zależne jest od mojego ukochanego czy będzie pracował, czy też nie. Jeśli tak to mama wiezie nas do babci i tam z siostrą będziemy sprzątać i ubierać choinkę.. babcia pewnie ne zechce, zawsze uważa że to niepotrzebne, a po co.. itd. Potem na zakupy, pakowanie prezentów, pomoc przyszłej teściowej..mamusi i pożegnanie mamy mojej, bo na święta jedzie do Niemiec do swojego nowego mężczyzny. Nie powiem będzie inaczej, ale z drugiej strony to nie aż tak źle. Lubię tego Pana a i mama od nas odpocznie.

 

 

Chciałabym żeby aniołki opiekowały sie moja rodziną zawsze i tuliły skrzydłami szczególnie w tych najtrudniejszych dniach.

 

20 grudnia 2007   Dodaj komentarz

wigilia w pracy

To bylo okropne. Wigilis w pracy i nie tylko. Dzień zaczął sie tradycyjnie od kawki i ciasteczek, a potem do pracy... po paru godz. śniadanie-bylo bardzo obfite. A potem przyszedł posterunkowy i przyniosł tort bo miał imieniny... ale sie objadłam. I to mi wystarczzylo aż aż ale szefowa zrobiła wigilie dla szych i po ich wigilii mialyśmy z dziewczynami sprzątać a że sporo zostało to i mysobie poucztowałyśmy.. Jak Boga kocham nic już do końca dnia nie tknęłam...

A dziś kolejna wigilia i jutro jeszcze jedna.... Myślę, że tego nie przeżyję , juz mnie brzuch boli, jade na zielonej herbacie i nie wiem jak to się skończy

20 grudnia 2007   Dodaj komentarz
Blogi