rybka
właśnie podsłyszałam że dziewczyny w pracy na śniedanie chcą zronić spagetti... hmy... mi pasuje :)
poza tym dzis jakiś dzień samorządowca i coś sie szykuje po pracy
ptyś wczoraj spytał czy moze na rybki pójści a ja że oczywiście i znów nie rozumiałam jego zdziwienia.... przeciez nie jestem potworem i nawet wolałabym żeby czasem sobie gdzieś wypadł... to i dla mnie wolny wieczór ;)
narazie wszystko ok... powoli sie zastanawiam jak zabrać się za budowanie domku... martwie sie, ale jak pomyślę o tym jak on ma wyglądać to mryyyyyyyy :)))
tak bardzo chce go miec ż nic nie jest mi w stanie przeskodzić..
grunt to dobra siła zaparcia
Dodaj komentarz