nostalgicznie
Nie wiem czym jest to spowodowane, ale dziś mam kiepski dzień jak na piątek. Coś przybiło mnie do łózka i nie pozwala wstać. Z Krystianem układa się dobrze, ale jak go nie ma... włącza się milion myśli i przeceiż wiem że z nikim nie będzie mi lepiej. Ostatnio śnił mi się Kuki i jakoś to wszystko jak przez mgłę wróciło, w śnie w końcu z nim byłam. Trzymałam za ręke i on był mój, w końcu go znalazłam. Teraz pisząc to myślę, że na prawdę znalazłam i w końcu jestem z ukochaną osobą i nie potrzebuję niczego i nikogo szukać. Czasem myślę o innych, nie pożądliwie czy z tęsknotą, tak jakoś... po prostu... czasem o sakuzo, czasem o madzi, czasem o piłkarzu, a czasem... sama nie wiem już o kim.
Zły dzień... rozklejam się jak nastolatka. Dni tak szybko płyną, jeszcze niedwano chodziłam do szkoły, a już 7 rok idzie jak wróciłam na swoją wioskę po studiach... i pracuję... NIe mam dzieci, męża, domu. Mam gustawa, moją kijankę i to wszystko co mam tak na prawdę, mogę go zatankować i pojechać w siną dal.
W tej chwili rodzina jest na etapie klótni... Zaczynam się zastanawiać i chyba to przeze mnie. Marian czepiła się Daniela samochodu, a raczej Krystiana, ale cóż... Jeśli ma się partnera, którego się szanuje i kocha, nie pozwala sie go skrzywdzić i staje w jego obronie. Nie czuję sie źle z tym, bo wiem, że prawda jest po jego stronie, daltego tym bardziej wkurza sytuacja. Siostry zaczęły bunt ze mną, a mamę chyba dobiłam niektórymi tekstami.
mogę popłakać. ...
Dodaj komentarz