morderca
i sie robi łazieneczka u babci, wszystko prawie kupione i prawie zrobione.. oczywiście prawie robi wielka roznicę, ale mysle 2 tyg i bedzie juz gotowa, wczoraj usłyszałam że gdyby nie ja to pewnie by nie ruszyło i mi się tak miło zrobiło, że jednak jestem jeszcze przydatnym członkiem społeczności rodzinnej...
ptysiek wczoraj zrobił mi niespodziewajkę bardzo fajna- kupił mi kozaczki... w sumie to oficerki o kórych marzyłam odkąd przestałam nosic glany, czyli jakies 4 lata, co prawda jakaś rewelacja to nie jest, ale z tego co wiem to tych co mi sie podobały już nie było, więc ma ptysiek gust bo wybrał nawet nawet...
wczoraj tez były u niego 2 sprawy w sądzie mowił że poszło do przodu a adwokaci to jak siekiery załatwili przeciwnika
ale chyba najlepsze co się stało to fakt, że mój ukachany piesek, którego z przyczyn niezależnych odemni muszę trzymać u ptysia, zadusil wczoraj 3 kuny.... pierwszy raz się jej to zdarzyło, chyba bedzie trzeba ją przeszkolic i do lasu na łowy chodzic... morderca :)
kurcze wszystko tak się ladnie uklad, jakas taka szczęśliwa jestem, miłe uczucie!
ciekaw tylko o dalej bedzie ze mna za miesiąc kończy sie staz i nie wiem czy bedzie dla mnie miejsce tu... tak bym chciała trzymam za siebie kciuki!
nie nie bede sie pieprzyć z chłopakami..to było raz zrobione i nie do końca...wiec wiesz... nie mam ochoty na to juz jak narazie..wtedy tez nie miaąłm ochoty...ale byłam głupia i myslalam,ze jak to zrobię to wszystko bedzie cacy i wogóle.. wiesz jak to jest...człowiek nie opamiea sie jak nie przezyje tego sama
Dodaj komentarz