kroki
dzień goni dzień a ja jakby w lepszym zyciu... mieszka mi się dobrze.. to tak jakbym miała wakacje ktore w tym roku mi zabrali...
była mama w pracy prosiła zebym wstąpiła do domu to był nasz pierwszy kontak po tamtym... dziwnie było ę ą i takie tam.. była inna... inna niż wtedy... wiem ze nie powie zebym wrociła... zreszta nie chcę ale moze dobrze że chce pogadać ktos musi zrobic pierwszy krok w tym przypadku była to ona, co do exsiostry to ja zrobiłam... nie wiem czy miło czy nie miło napisałam do niej ale powiedziałam zeby dała mi spokój zaakceptowała to jak jest i ze mam tylko jedna starsza siostre... nic nie odp... nie wiem...
moze sie zmieniam ... a może jednak nie!
idę na spotkanie! pa!
ps. kondyche mam do d..
wyobraż sobie jestes na obcej wsi...i idzie jakis typo i sie buja...a potem krzyczy ze ci jebnie.. to jest miłosć...ja nie chce nie moge z nim juz być...ja kochałam jego charakter o był boski taki jak mój dziennie wiele razy sie zmieniał a teraz on tylko patrzy z góry...
Dodaj komentarz