jabłonka
ale miałam sen.... wczoraj tak myślałam żeby ex sie czasem nie śnił bo potem siedzi w głowie przez kilka dni, a na złoś jeszcze śni mi się w nietypowych scenach... ale nie! dziś zaskoczyłam sama siebie
śniło mi sie że się kochałam (o ile można to tak nazwać) z moja naj przyjaciółką do tego w środku znalazł sie ptyś, jednak najważniejsze w tym wszystkim było to, że jedyne co mi w tym nie pasowało to mój narzeczony- jakby taki niepotrzebny tam był- nad ranem jeszcze przez sen było mi jakoś miło, ale jak sie obudziłam poczułam się dziwnie- z przyjaciółką...????
kurcze...do sennika nie zaglądam ,ale ciekawi mnie co by Freud( czyt. frojd lub jakoś tak) powiedział
a tak to tradycyjnie nuda........ czekam na jakiś przełom w zyciu codziennie leżąc na łóżku i gapiąc sie w okno za którym widzę kawałek dzikiej jabłonki która juz od dawna szpeci moj teren, ale bez której nie możemy życie- daje nam życiodajny tlen ( albo park 10m dalej- nie wiem)
pozdrawiam i miłego dnia życzę wszystkim
mmm ja nie lubie byc sama;( zawsze było tyle ludzi wokół mnie a teraz?;( nikt.. tylko głupie co raz "czesc nei mam czasu sorry"
Dodaj komentarz