fiołkowy
ale się porobiło.. miałam schody robić sama bez sąsiadki bo ona mało spłacalna jest ale z grzeczności spytałam czy robi z nami ona trochę oburzona i niechetna ale jak się dowiedziała, ze mama nic o tym nie wiem to odrazu inaczej zaczęła gadać... chetna i wogóle- wyszło że ona z moją matula nie umie się dogadać ( nie dziwię się) i jak dobrze będzie to zrobimy przed przyjazdem ,ale nie wiem czy fachowiec się znajdzie bo jedni pija inni maja dużo roboty... ech!
dzwoniła wczoraj mama tradycyjnie wypita i tak od słowa do słowa znów się zaczęło jaka to ona za młodu zaradna była jak sprzątała bla bla bla - babcia twierdzi co innego, ale to oczywiście szczegół i mnie ruszyło bo podświadomie daje do zrozumienia ze nie moze znieść tej sytuacji że ptyś do mnie często wpada, że dzieci ma takie i owakie- brak słów jak sie wk... to te zboże wykosze i zaczne stawiać ten jeb.. dom! jestem zrozpaczona jeśli chodzi o tą sprawę...
w dodatku cały czas nęci mnie remont kuchni- ale chyba nie chciałabym juz wracać do domu jakby mama to zobaczyła- k.. nawet fiołkowy jej sie nie podoba( te co reklamuja dekoralu oczywiście pastele)- myślałam ze za tą uwagę to mnie krzykiem zabije a przecież to ja wykładam kase, ja maluję, ja robie wszystko...
zresztą widać że zawsze będę złą córką
Może znajdziesz jakąś inne wyjście na zmienienie atmosfery w domu...
Dodaj komentarz