nie jestem dobrym człowiekiem
źle się czuję fizycznie, psychicznie i umysłowo..
ptys zostal u kumpla i spalo mi sie jakos inaczej, mialam durne sny i tak od rana chodzę jak otępiała, w pracy to nawet nie wiem co się dzieje
chyba mam jakieś długi i niepozałatwiane sprawy bo znów "przyszedł" byly,a na nk znakazłam innego.. z tych moich szalonych lat... cos mnie tam ciągnie, cos nie pozwala zamknąć drzwi na klucz
czuję jakbym zdradzała ptysia.. nie widziałm ich 2 lata a wydaje mi sie jakby to tydzień.. złe samopoczucie
w dodatku ptysia wredną babkę samochod jebną (wszyscy mowią że i tak za lekko bo przezyła) Boże jak ja grzeszę... nikomu nie zyczę źle ale gdyby w tym szpitalu "padła" to byłby święty spokój i gdzies tam daleko mam cicha nadzieję.. pssssssyyy.... nie znalam człowieka takiego jak ona, zeby móc tak niszczyc czyjeś życie, chodzić do kościoła a za plecami z diablem spiskowac... ale pewnie Pan Bóg ją oszczędzi i wyjdzie tak że jeszcze będzie chciała żeby jej szklanke z wodą podać...
oj zły dzień, żołądek podchodzi mi pod gardło... bardzo źle
czy ja go jeszcze kocham czy to tylko moja nieuleczona duma!
wszystko dziś jest do dupy
czy napewno jestem szczęsliwa ??
Móże Ona przeżyła, że by wszystkich przeprosić i wtedy puknie w kalendarz :P
Głowa do góry :)!!!
Dodaj komentarz