ale misie
piękny mroźny początek tygodnia
weekend byl pracowity...oczywiście nie dla mnie bo wsztsko robili faceci ale i tak było ok.
remont sie zaczął... narazie sa rury
w tym tyg. trzeba bedzie wylac podlogę, ach miałam cichą nadzieję ze pod deskami znajdziemy jakiś skarb ukryty przez pradziadka, ale cóz pusto sam piach
dużo pracy!
wczoraj byłam na grzybach nawet nawet... zaraz jadę do miasta, biore babcie i w tany...
aj myślałam że napiszę cos więcej, że jakoś tak rozmyślniej o swoim zyciu i przemyśleniach an ten tydzień ale mi sie nie chce