dobre duszyczki
nie chce zaśmiecać tu miejsca, ale dzieki wam dobre duszyczki znajduję jakies ukojenie w swoim jeszcze nie do konca spełnionym zyciu!
narazie udało się przedłużyc staż na 3 miechy.. a niech to ! i mnie dobrze z tym musi być!
ukochay w rozjazdach nie ma czasu napisać , ale to nic pewnie się dziś zobaczymy... chyba znów zaczyna robic sie napięcie ale .. no coz wiem że to przeze mnie kiedy jest jakoś tak tragicznie to sie okazuje że myślę o byłym (rzadko bo rzadko, ale nie widziałam go jakieś 2 lata a mimo to robi swoje) porycze się bo nie umiem sobie z tym poradzic luby mnie wysłucha przytuli zrozumie albo i nie troche się pogniewa a potem daje mi wsparcie na resztę "życia" i w tym momencie kiedy mu mówie o co chodzi a on wybacza, ex odchodzi jak ręką odją.. zapominam ze istanił i znow sielanka
tylko dlaczego to sie powtarza ? dlaczego skoro go nie wiedze nie słysze.. skoro go nie ma to dlaczego jest w głowie dlaczego pokazuje sie w najgorszych momentach dlaczego wogóle się pokazuje.
nie chce tak żyć !! nie po to chce zbudować dom i założyc rodzine żeby on siedział w niej!!!
czasami najróżniejszych rzaczy próbowałam żeby zapomniec ale przychodzi takich kilka dni na kilka tygodni ze skąś się bierze!
aj tam! trzeba zrezygnowac ze spacerów i jeżdżenia rowerem bo to ch.. wyjdzie! jestem wtedy sama i myślę jak obłąkana... zresztą nawet jak jestem z ukochanym tez myślę
nienawidzę takiego stanu rzeczy!
k... jak ja go kochałam :'((