poniedziałek
I co się dziwić że ludzie nie lubią poniedziałków. Juz od rana ci z urzędu grają mi na nerwach.. mam do wklepania sporo danych a oni mi neta odlanczają, a kurcze tak sie składa, że bez neta program nie chodzi i jak już zrobię wsystko i zostanie mi tylko zatwierdzić to oni myk i niszczę całe 20 minut mojej pracy. Więc potem od nowa i od nowa, a mam troche tych kosterków do wklepania.
Poza tym słonko świeci i idę sobie zielonej herbaty zrobie bo mi ciśnienie skoczyło. Dobrze przynajmniej, że już prawie skończyłam a i do końca pracy mało zostało więc moge zwolnić tępa.